Futbolowa „Sportowa”
Podłużne pomieszczenie zawieszone nad halą basenową przywitało mnie nastrojowym oświetleniem. Punktowe lampy w podwieszanym suficie rzucały dyskretne refleksy świetlne na ścianę, która stwarza sportową atmosferę lokalu. Zawieszone na niej piłkarskie gadżety: zdjęcia i koszulki zawodników, chorągiewki, flagi, proporce, szaliki, chusty, czapki stanowią ciekawą futbolową oprawę.
I jeszcze coś dla miłośników tego sportu. Nad ladą baru wisi pełno atrap piłek, a folie okienne z postaciami kibiców i hasłami: „Polska gola!” i „Biało – Czerwoni” zdobią część szklanej ściany oddzielającej restaurację od pływalni.
Po obu stronach lokalu, wzdłuż jego boków umieszczono kanapy do siedzenia przy stolikach.
Wybrałam miejsce przy szklanej ścianie. Punkt spodobał mi się z racji tego, że z niego miałam okazję przyglądać się temu, co dzieje się na hali basenowej.
Wiedzą jak karmić
Od małe co nieco do deserów – tak wygląda krótkie, ale interesujące menu „Sportowej”. Wśród propozycji dań głównych można wybrać np.: polędwiczkę z grilla ze szpinakowymi kopytkami w sosie grzybowym z warzywami, grillowaną pierś z kurczaka na frytkach stekowych z warzywami, tradycyjny kotlet schabowy na kapuście z ziemniakami, placki ziemniaczane z wędzonym łososiem i twarożkiem z warzywami, pierogi smażone lub z wody (8 sztuk) z mięsem lub ruskie. W karcie widnieją i takie pozycje, które mogą zadowolić małych konsumentów: naleśniki (2 szt.) z serem lub dżemem, panierowany kurczak z frytkami lub spaghetti bolognese.
I lekko, i pożywnie
Kocham warzywa i zieleninę, ale czasem lubię trochę zaszaleć i urozmaicić je jakimiś mniej dietetycznymi dodatkami. Dlatego spodobały mi się dwie pozycje: krem z pomidorów i sałatka brokułowa z szynką parmeńską i suszonymi pomidorami. Zamówiłam.
Zupa okazała się strzałem w dziesiątkę. Gęsty krem zaserwowano z kosteczkami pszennych grzanek, które idealne go uzupełniły. Odrobina masła dodała zupie aksamitności. Dosmaczona listkami bazylii i niewielką ilością startego żółtego sera była doskonałą, niewiele kaloryczną propozycją.
Grunt to brokuły! Jeśli kucharz miał zamysł przyrządzić apetyczne, o wysokiej wartości odżywczej i lekkie dla żołądka danie – to sałatka brokułowa wszystkie te wymogi spełniła.
Apetyczne danie, choć niezbyt trudne w wykonaniu, w podanym wariancie z plasterkami czerwonej cebuli, chrupiącej rzodkiewki, z cząsteczkami koktajlowych i suszonych pomidorów, z listkami lodowej sałaty oraz rukoli zawierało wszystko, co potrzebne jest organizmowi – witaminy, sole mineralne, błonnik. A za sprawą finezyjnie zawiniętych wokół pszennych paluszków plasterków szynki parmeńskiej i smakowitego ziołowego sosu na bazie naturalnego jogurtu, uzupełnione zostało o białko.
Zestaw obiadowy sprawdził się znakomicie i był idealnym pomysłem na finał mojego pobytu w krainie wodnych uciech.