Klimat i jadło

Dobra restauracja jest jak garnek pysznej strawy. Ładnej, pachnącej, obfitej. Jej wygląd i smak powinien cieszyć każdego.

Ja lubię takie lokale, w których już u wejścia jest czuć zapach kuchni, gdzie panuje swojski klimat. Lokali  z duszą i (pewnie nie będę oryginalna) pysznym jadłem.  

Lubię przyglądać się ich wystrojowi, wyszukiwać ciekawych zakamarków, bibelotów, dodatków.

Lubię wreszcie odrobinę szaleństwa i próbować, poznawać różnych potraw.

Nie muszą być one wymyślne czy wytworne, ale muszą być tworzone z uczuciem. Muszą być świeże, przygotowywane na miejscu, muszą mieć swój wyraz, no i być w wystarczającej ilości.

Jeśli na dodatek w lokalu panuje domowa, przyjazna atmosfera, to wtedy wiem, że zapewniono mi niezbędny komfort do degustowania posiłku.

Dobra kombinacja

Spalski zajazd bez trudu zaspokoił te wszystkie moje oczekiwania. Okazał się wyjątkowy, bo wyjątkowo dobrze połączył i klimat, i jadło.  

W sali restauracyjnej zastosowano prosty, regionalny styl.

W oczy rzuca się umiarkowane i skromne zdobnictwo i niezbyt wyszukane wyposażenie. Całość tworzy kilka stolików rozmieszczono wzdłuż drewnianych ścian. Przy jednej z nich, na podwyższeniu  ustawiono bar. Na przeciwległej ścianie znalazł miejsce niewielki podest dla zespołu muzycznego.

Panujący w pomieszczeniu półmrok za sprawą niewiele wpuszczających do środka światła małych drewnianych okien, rozjaśnia blask z zapalonych kinkietów.  Wrażenie ciepła ogniska domowego dają płomienie świec ustawionych na półce pod gipsową płaskorzeźbą imitującą kuchenny piec.  

Jako że karnawał w pełni, na wyznaczającym środek sali okrągłym filarze zawieszono połyskujące złotem kule i gwiazdy.

Wielki sprawdzian kuchennych umiejętności 

Kuchnia tradycyjna to główna specjalność gospody. W swojskim menu można przebierać do woli. Jest  tu m.in. tradycyjny schabowy, golonka, kurczak, pierogi, żur. Są też mniej znane potrawy. Z długiej listy dań można wybrać np. gotowaną pierś kurczaka z warzywami na parze i tłuczonymi ziemniakami (24 zł). Wprawdzie porcji nie zjedzą zatwardziali wegetarianie, ale czymże byłoby życie bez odrobiny szaleństwa i odejścia od reguł?  Tym bardziej że potrawa niezbyt kaloryczna, a sycąca, no i pyszna – za sprawą rozpływającego się w ustach białego mięsa, mięciutkich warzyw i pachnących ziemniaków.   Ci, co nie przejmują się obwodem pasa powinni spróbować kotleta po wiejsku (25 zł porcja). Wyjątkowo smaczne i obfite danie serwuje się tutaj w postaci dwóch łódeczek z mięsa wieprzowego wielkości pięści. Ich środki wypełniają wstążki upieczonego chrupiącego boczku i aromatyczny farsz z lekko zeszklonych na patelni kosteczek cebuli.

Takich miejsc jak to nie można opuścić …

Bo to świetny punkt dla miłośników tradycji. Bo panuje w nim domowy klimat. Bo można najeść się tu do syta. Bo po spacerze po zabytkowej Spale to dobre miejsce do odpoczynku.