Gospoda w spichlerzu
Wyremontowany, a właściwie odbudowany prawie od podstaw jest za to budynek spichlerzu z XVIII wieku, z charakterystyczną wieżą zegarową. Na dwóch kondygnacjach mieści się tutaj gospoda Galiny. Elementem ozdobnym restauracji są odsłonięte krokwie pod wysokim drewnianym stropem, centralnie usytuowany kominek oraz piec chlebowy. Ważnym elementem dekoracyjnym są ręcznie wyrabiane gliniane dzbany i misy oraz kompozycje kwiatowe.
Olga Lompa, szefowa kuchni, tak reklamuje kuchnię Galin: „W proponowanych daniach stawiamy na świeżość, jakość i popularyzację kulinarnych tradycji regionu Warmii i Mazur. Do przyrządzania potraw używamy warzyw, owoców i ziół z galińskich upraw, lokalnie wytwarzanych serów, wędlin i domowych przetworów. Daje to gwarancję świeżości i najwyższej jakości”.
Może to i prawda, choć jedna z osób mi towarzyszących, która zamówiła frytki była zdania, że były raczej z tych gotowych. Zamówiliśmy soki wyciskane (tak jest również na paragonie fiskalnym), a otrzymaliśmy z sokowirówki, co jest dużą różnicą. Z kolei zaserwowane mi danie nie było złe, ale też nie rewelacyjne. A szkoda, bo Galiny mają potencjał, by np. brylować na mojej liście rankingowej, a nie być wśród „lepszych średniaków”.
Menu (wybrane pozycje)
Przekąski zimne:
- Sałaty (mniszek, pokrzywa, wędzony twaróg, sos winegret) – 18,00 zł
- Marynowany po naszemu śledź podany na czerwonej cebuli – 12,00 zł
- Befsztyk tatarski – 36,00 zł
Przekąski ciepłe:
- Półmisek pierogów ruskich z cebulową okrasą – 16,00 zł
- Pierogi z jagnięciną polewane masłem – 25,00 zł
Zupy:
- Żurek z jajkiem i paseczkami szynki – 12,00 zł
- Aromatyczny rosół z jagnięciny podawany z kołdunami – 16,00 zł
- Barszcz ukraiński – 14,00 zł
Dania drugie:
- Warmińskie kotleciki z jagnięciny (kopytka, grillowana marchew, sos kurkowy) – 36,00 zł
- Duszony w koperkowym kremie stek z fileta łososia podawany na puree z gotowanymi warzywami – 45,00zł
- Jagnięcina confit w sosie winno-tymiankowym, podana z domowymi kopytkami i grillowaną marchewką – 56,00 zł
- Luzowana połówka kaczki pieczonej z jabłkami, podana z domowymi kluseczkami – 48,00 zł
Desery:
- Domowa szarlotka na ciepło podawana z lodami waniliowymi – 12,00 zł
- Pieczony mus czekoladowy podany z lodami waniliowymi – 14,00 zł
Inne propozycje:
- Festiwal pierogów, 6 różnych sztuk – 16,00 zł
Zamówiłam: Smażony sandacz z liśćmi szpinaku podawany na aksamitnym puree z gotowanymi warzywami – 38,00 zł, a na deser puchar lodowy z bitą śmietaną za 15,00 zł
Danie zaserwowano w kształcie piramidki, którą wieńczył kopczyk chrzanu.
Purèe ziemniaczane było dobrze ugniecione, bez grudek, trochę wodniste. Szpinak miał ładny zielony kolor, gęstą konsystencję, ale niedoprawiony był dla mnie mało wyrazisty. A surówka z marchewki, którą poprosiłam zamiast gotowanych warzyw była sucha i podobnie jak szpinak bez przypraw.
Najlepiej z kompozycji smakował mi sandacz, a właściwie filet z sandacza. Ryba miała soczyste i delikatne mięso z chrupiącą, dobrze wysmażoną skórką.
Puchar lodowy (5 gałek lodów o różnych smakach) mogę określić tak: jadłam lepsze.
Tu warto powiedzieć, że oprócz bazy, którą zawsze są lody, o atrakcyjności i smaku pucharów decydują dodatki. A ich lista jest długa i wybór zależy tylko od inwencji przygotowującego. Mogą to być np. owoce świeże, kandyzowane, orzechy, posypki, ciasteczka, wafle, czekolada, syropy, likiery i inne.
Obsługa bardzo grzeczna i pomocna. Gdyby jeszcze zapytała, czy zamówione dania (byłam z osobami towarzyszącymi) zaserwować w tym samym czasie, dodałabym: profesjonalna.
Moja ocena na liście rankingowej restauracji w Polsce to: 7,5.
W pobliżu warto zobaczyć:
- Lidzbark Warmiński - Perłę Warmii
- Muzeum Warmińskie w murach zamku gotyckiego w Lidzbarku Warmińskim
- Izbę Pamięci - Celę więzienną prymasa Stefana Wyszyńskiego w Stoczku Klasztornym