Do przygotowania klusek zainspirował mnie obiad zamówiony w pruszkowskiej restauracji Ucieranie Treści. Relacja tutaj: Restauracja Ucieranie Treści w Pruszkowie k. Warszawy. Co oznacza ta dziwna nazwa?
Kluski – jak napisałam – okazały się dla mnie prawdziwą rewelacją – jakże inne niż kopytka albo pyzy. Puszyste, z lekko wyczuwalnymi płatkami owsianymi – bardzo subtelne.
A skąd pomysł, aby znalazły się w menu? Odpowiedź znalazłam na stronie restauracji: „Zainspirowani stuletnią przeszłością tego miejsca, postanowiliśmy nawiązać do jego historii z lat dwudziestych ubiegłego wieku. Od czasu dwudziestolecia międzywojennego w tym najstarszym z budynków fabryki mieściła się robotnicza stołówka, w której codziennie mogli posilić się ciężko pracujący mieszkańcy Pruszkowa. To, co mogą Państwo znaleźć w naszym menu jest odzwierciedleniem tamtej kuchni i tamtego sposobu jadania”.