Poznaj Polskę i
jej sąsiadów z Polą Neis 

Rekord Polski w liczbie odwiedzonych muzeów, restauracji i atrakcyjnych miejsc.
Polish Czech English German Lithuanian Russian Slovak Ukrainian

Czyli sezonowe ciasto z owocami, które smakuje zawsze i wszystkim. 

Obłożone owocami może być słodkim dodatkiem podczas rodzinnego spotkania lub pogaduch przy kawie.

  Przygotowanie ciasta latem jest wyjątkowo łatwe. Śliwki, jabłka, maliny aż się proszą, żeby upiec z nimi jakiś pyszny placek. Może być drożdżowy, kruchy albo ucierany. Do wszystkich idealnie pasują owoce. A ich dobór należy do naszej inwencji i upodobań smakowych.

 

Składniki na  10 porcji – brytfanka o wymiarach: 25 x 36 cm. Czas przygotowania ok. 60 min.

Kategoria: SMAKI ŚWIATA

Zawsze gdy jestem  w Płocku, z chęcią zaglądam na Wzgórze Tumskie. Z niego roztacza się rozległy pejzaż na przepływającą w dole Wisłę.

Dobrymi punktami widokowymi są położone na szczycie wzgórza restauracje hoteli (Starzyński i Tumski). Ostatnio odwiedziłam restaurację w hotelu Tumskim. Z jego balkonu mogłam podziwiać rzekę z przerzuconym przez nią zabytkowym, o stalowej konstrukcji mostem i  połączone z brzegiem molo. Latem nabrzeże rzeki wygląda szczególnie malowniczo. Widać przy nim przystań żeglarską, plażę, wijącą się pośród zieleni drzew aleję spacerową i jeziorko – zalew Sobótka. Na zalewie, które jest starorzeczem Wisły, na amatorów kąpieli w sezonie czeka strzeżone kąpielisko. Blisko jeziora, wkomponowany w zbocze skarpy wiślanej wznosi się nowoczesny amfiteatr.  

Kategoria: GASTRONOMIA

Ratusz z wachlarzowymi schodami i bogato zdobionymi kamienicami wokół Rynku Wielkiego na Starym Mieście to zamojska pocztówka.

Kategoria: GASTRONOMIA

Proste ciasto z jabłkami. Jego przepis z kalendarza ściennego Vademecum tygodniowe 2014 (wyd. Kalpol.bis) był inspiracją do udanej modyfikacji kulinarnej.

Trochę nie wierzyłam, że kasza manna może z powodzeniem zastąpić kruche ciasto. A jednak – wyszło doskonale i tak też smakowało.

Można go podawać na podwieczorek o każdej porze roku. W chłodne dni doskonałe będzie z kleksem naturalnego jogurtu z podgrzanymi konfiturami, a w ciepłe popołudnia – dla ochłody – z gałką lodów waniliowych.

Kategoria: SMAKI ŚWIATA

Spała to niewielka miejscowość położona niedaleko Tomaszowa Mazowieckiego, ok. 110 km od Warszawy i ok. 60 km od Łodzi. Jej lokalizacja w kompleksie lasów spalskich sprawia, że była i jest atrakcyjnym celem wypoczynku. Była rezydencją rosyjskich carów. Niegdyś odpoczywali w niej także dawni prezydenci Polski. Na jej terenie można spotkać pozostałe po tamtych czasach obiekty architektoniczne. Jest wieża ciśnień, budynki koszarów kozackich, dwa hotele dla carskich gości (Bristol i Savoy, dzisiaj pod nazwami Dzik i Rogacz), drewniany kościółek, mały park z ciekawymi okazami drzew.

Obecnie Spała ma opinię jednej z bardziej przyjaznych miejscowości do uprawiania różnych form aktywnego wypoczynku. Są tu trasy rowerowe i piesze, szeroka i malownicza Pilica znana jest kajakarzom. 

Tutaj też mieści się Ośrodek Przygotowań Olimpijskich – COS. Jest wiele hoteli i lokali gastronomicznych. Co roku odbywają się w Spale Dożynki Prezydenckie, organizowane są zloty harcerskie.  

Nieoficjalnym herbem miejscowości jest żubr.

Kategoria: GASTRONOMIA

Lokal mieści się na pierwszym piętrze  XVII-wiecznej kamienicy pod numerem 42 przy ulicy Zduńskiej. Prowadzą do niego wąskie podwórko i schody wzdłuż bocznej ściany budynku. Cynamonowy Zakątek - sala główna z barową ladą.

Kategoria: GASTRONOMIA

Hit na szybkie danie obiadowe lub deser. Smakuje na ciepło i na zimno (np. drugiego dnia na podwieczorek z gorącym kakao). Danie bardzo sycące. Na obiad wystarczy zaserwować go np. z sokiem pomidorowym (sprawdzi się też napój z serwatki: odcedzoną i ochłodzoną serwatkę mieszamy z drobno pokrojonym koperkiem lub szczypiorkiem oraz ogórkiem – świeżym bądź kwaszonym) lub niesłodzoną herbatą z mięty albo melisy z cytryną.

Kategoria: SMAKI ŚWIATA

Deser tani, szybki, smaczny, pożywny i zdrowy.

Warto zainwestować kilka minut na jego przyrządzenie domowym sposobem.

Będziemy wtedy pewni, że jego skład nie zawiera niepotrzebnych dodatków. Na powrocie do babcinych przepisów skorzysta nie tylko nasz organizm, ale i portfel. Przyrządzić go można bowiem na dwa dni, urozmaicając dodatkami (tutaj nasza wyobraźnia i inwencja ma pole do olbrzymiego popisu). Jednego dnia może to być ubita z cukrem śmietana, a drugiego np. upieczone poprzedniego dnia jabłko, od którego oddzielamy skórkę i część środkową. Jabłko rozdrabniamy widelcem, do masy dodajemy wg uznania: cukier waniliowy, cynamon, możemy wymieszać też z naturalnym jogurtem. Do tego kilka biszkoptów (dla dbających o linię wspaniałym dodatkiem będą suchary) i aromatyczna herbata z mięty. Pycha!

Kategoria: SMAKI ŚWIATA

sliwkiCiasto proste w wykonaniu, wykwintne w smaku i syte. W sam raz na popołudniowe spotkanie przy kawie. Rodzina, goście będą zachwyceni.

 

Kategoria: SMAKI ŚWIATA

Dziwnów, ul. Mickiewicza. Cafe, cafeteria i hotelik Mister. Tego miejsca w Dziwnowie przegapić po prostu nie można. W budynku przy głównej ulicy – Mickiewicza 40b, kryją się pod wspólnym logo Mister dwa lokale gastronomiczne: cafe i cafeteria.

 Jednak restauracja i kawiarenka to nie tylko jedzenie, ale również nocowanie. Januszowi Koźlukowi, właścicielowi pensjonatu zależało na tym, aby stworzyć luksusowe warunki do odpoczynku w kąpielisku przez cały rok. Realizując ten zamysł, górę budynku przeznaczono na hotelik. Jak powiedział mi pan Janusz, w hoteliku znajdują się jedne z najładniejszych w tej części portu morskiego pokoje i apartamenty.

 

Przytulne miejsce

Z przylegającego do lokali letniego tarasu, jeśli pogoda sprzyja zobaczyć można żaglówki płynące Dziwną do morza. Widok pięknego fragmentu krajobrazu z zielenią małego skweru stykającego się z jednej strony z ulicą, a z drugiej z rzeką nadaje miejscu szczególny klimat.Letni taras przy lokalach Mister.

Oba lokale urządzono gustownie i wygodnie. W wystrojach wnętrz przeważa pomarańczowy kolor ścian z efektownymi drewnianymi boazeriami. Szykownym uzupełnieniem są komfortowe tapicerowane czerwone  siedziska w restauracji i w takim samym kolorze, metalowe poręczne stołki barowe w kawiarni.

 

Widok z tarasu na skwer i rzekę Dziwna. W wydaniu barowym

 Jedzenie w cafeterii przygotowywane jest w sposób prosty, ale świetny. Pod Misterem mają całą kartę ogólnopolskich zestawów. Można tutaj spróbować zarówno schabu, kurczaka na różne sposoby, pulpetów, makaronów z sosem gulaszowym lub serowym, kebabu w cenach od 14 do 19 zł. Osobną listę zajmują zestawy z rybą: z łososiem, dorszem, flądrą lub mintajem – od 16 do 18 zł. Jeśli zatęsknimy za pierogami, bigosem, fasolką po bretońsku, flaczkami lub pomidorową, to zjemy je tutaj za 7, 8 lub 9 zł.

Nic bardzo wykwintnego, przyznaję, ale porcje solidne, którymi można najeść się do syta (no, może oprócz surówek, do których się nie przykładają).

 

Cafe

Dla tych, którzy wolą coś słodkiego, pozostaje drugi lokal. Mała kawiarenka, na kilka stolików jest prawdziwym rajem dla kawoszy. Wypić tutaj można także czekolady gorące i mrożone – za 9 lub 11 zł, herbaty owocową, ziołową  lub tradycyjną za 5 zł. Łasuchy mogą wybrać wśród ciast: czekoladowe,  sernik bądź jabłecznik podawanych także w wersji na ciepło z lodami, owocami, bitą śmietaną i polewą.Cafe Mister.

W karcie są także desery lodowe (każdy składa się z 3 gałek lodów, owoców, frużeliny, bakalii, bitej śmietany, polewy i dodatków - 12 zł porcja). Kuszą lodowe specjały o egzotycznych nazwach: Mister J. bakaliowy, Lady M. czekoladowo-wiśniowy, Sunrise owoce żółte, Sunset owoce czerwone. Serwowane są też kompozycje wg uznania zamawiającego.

Zestaw obiadowy: schab panierowany, pieczone ziemniaki, surówki, sos - 17 zł. Łatwo zgadnąć – musiałam poznać to lodowe królestwo i zamówiłam Deser firmowy (14 zł porcja). Na wolnym powietrzu mój smak się zaostrzył i chciałam przeżyć coś wyjątkowego. Moim oczekiwaniom sprostał znakomicie właściciel, racząc mnie porcją przygotowaną specjalnie przez niego samego.  W pucharku znalazły się więc oprócz trzech gałek lodów, świeże truskawki, brzoskwinie w syropie, prażone jabłka, bita śmietana, orzeszki ziemne, frużelina i karmelowy sos, który apetycznie otulał piramidę słodkości.Deser firmowy.

Niby deser normalny, jednak przyrządzony z największą starannością sprawił, ze takiego specyfiku dawno nie miałam w ustach. I czego chcieć więcej?

Kategoria: GASTRONOMIA

Pogorzelica jest jedną z tych nadmorskich miejscowości, w której  o wyśmienity posiłek nie można  martwić się zbyt długo.

Ulica Plażowa należy do tych, gdzie można zaspokoić głód i mile spędzić czas. Mój wybór padł na położony przy końcu ulicy, obok wejścia na plażę, bar Złota Rybka.

Ogródek letni przy barze Złota Rybka

 

Lody łącznie z naleśnikami  

Propozycje kulinarne baru wprawiły mnie w zakłopotanie. Jak zawsze, gdy czegoś jest dużo, to mam problem z wyborem dania. W takich chwilach moje podniebienie podążając za wzrokiem chciałaby spróbować wszystkiego. Niestety, oczy swoje a żołądek mówi: o rany – daj spokój!

Pogubiłam się w karcie nie na żarty. Już samo wytypowanie porcji z listy naleśników stało się dla mnie trudne. Nęciły mnie wszystkie, że wymienię tylko: z serkiem Camembert i żurawiną, z owocami i gałką loda, z serkiem waniliowym i konfiturą jagodową, z serem i rodzynkami, z bananami i czekoladą, z  jabłkami i polewą, z truskawkami, z … Wszystkie po 12 zł porcja, na którą składają się po 2 szt. naleśników. Gdyby jeszcze tego było mało, widząc tablicę z kuszącymi deserami, przyszła mi ochota na pyszne duże lody. Zawsze (no, prawie zawsze) dopomina się o nie mój organizm, gdy zmęczę go fizycznie, i to jeszcze w słoneczny dzień. A że za mną była kilkudziesięciokilometrowa podróż rowerem i takaż sama czekała mnie z powrotem, to nic dziwnego, że pojawiło się standardowe domaganie.

Potykacz z reklamą baru Złota Rybka na pogorzelickiej plaży Z pomocą w wyborze posiłku przyszedł sam właściciel Złotej Rybki. Zaproponował naleśniki, na które, jak sam powiedział, przepis znalazł w Internecie. Trochę go zmodyfikował i naleśniki cieszą się uznaniem klientów. A mój apetyt na lody miał zaspokoić puchar …Złota rybka.

 

Polak, Węgier - dwa bratanki

Przyniesione do stolika w rozłożonym przy barze ogródku naleśniki okazały się ...naleśnikami Gundela (też 12 zł porcja). Te charakterystyczne dla kuchni węgierskiej słodkie naleśniki zwykle serwuje się w formie tortu. Jednak uprzedzona o modyfikacjach wprowadzonych przez właściciela, nie zdziwił mnie inny sposób ich podania.

Zmodyfikowane przez właściciela Złotej Rybki naleśniki Gundela Dwa cienkie naleśniki zwinięte w rulon oblane sosem czekoladowym z dodatkiem prażonych orzeszków ziemnych i kandyzowanej skórki pomarańczowej, posypane dodatkowo cukrem pudrem efektownie prezentowały się na talerzu. W środku masę orzechową zastąpiono farszem z białego sera na słodko z miękkimi rodzynkami. I tutaj wykryłam kolejną modyfikację - rodzynki zamiast tradycyjnego flambirowania (skropienia dania alkoholem i podpalenia go) zostały namoczone w rumie i po prostu wymieszane z serkiem.  

 Muszę przyznać, że eksperyment z Gundel palacsinta się udał. Naleśniki w wykonaniu polsko-węgierskim były wyborne. Jednak jeśli mam być szczera, dla mnie zbyt słodkie za sprawą dodatku cukru pudru, bitej śmietany i kandyzowanych owoców.  W wersji oszczędniejszej miałyby bardziej wyrazisty, wyrafinowany smak.

Puchar lodowy Złota rybka

 

Złota rybka w pucharku

Lody (16 zł porcja) o tej wdzięcznej nazwie, równie wdzięcznie prezentowały się w zaserwowanym szkle. Ich żółty kolor i dodatki mogłam wymieniać przez wszystkie przypadki – ale się zrymowało! Jednak, żeby nie być gołosłownym, wyliczę: gałki lodów – od bladożółtego przez jaskrawy do brzoskwiniowego, ładnego kontrastu dodawała jedna gałka lodów truskawkowych. Następnie lody przykryto kremowymi prażonymi kosteczkami jabłek. Potem bitą śmietaną, na wierzchu której znalazły się cienko pokrojone, o pomarańczowym zabarwieniu owoce: brzoskwinie i pomarańcze. Górę posypano złotymi kuleczkami z masy cukrowej i przyozdobiono bibułkową złotą rybką. Jaki wygląd taki smak. Jako miłośniczka lodów, z czystym sumieniem mogę zarekomendować puchar wszystkim lodożercom.  

Kategoria: GASTRONOMIA

Przywołując tytuł książki Ireny Jurgielewiczowej "Wszystko inaczej", tak wygląda Płock, gdy przyjdzie mi od czasu do czasu go odwiedzić. Za każdym razem odkrywam to miasto na nowo. Spacer ulicami wokół Starego Rynku wciąż mnie zaskakuje. Zadumać się można na XIII-wiecznym miejskim trakcie - ulicy Grodzkiej mijając neoklasycystyczne kamieniczki (podobno pod numerem 2 mieszkał Stanisław Staszewski , ojciec wokalisty „Kultu” – Kazika), aby za chwilę cieszyć się z posiłku, do którego zapraszają licznie usytuowane wzdłuż ulicy knajpki. Degustować w nich można dania kuchni włoskiej, potrawy staropolskie, naleśniki, a nawet skosztować coś z kuchni żydowskiej. Smakosze piwa znajdą zaś nie lada gratkę w „Browarze Tumskim”, gdzie serwuje się świeżo warzone piwo. A jeśli przyjdzie ochota na coś słodkiego, wystarczy wizyta w …

„dolce caffe” przy Synagogalnej 2

ul. Synagogalna w Płocku

  Natrafiłam na nią zupełnie nie spodziewając się, że pokrzepię się słodkościami w tym wydawałoby się zapomnianym zaułku. Cukiernia – Kawiarnia przycupnęła nieśmiało między zniszczonymi, a już świeżo odnowionymi kamieniczkami. Za dużą szklaną witryną okazale prezentowały się pełne lady z różnokolorowymi puszystymi ciastami i ciasteczkami.

  Z oferowanych deserów można było wybrać m.in. serniczek z konfiturą wiśniową lub „Czarny las” (wiśnie przekładane bitą śmietaną z czekoladą, bądź Mix owoców (puchar owoców z bitą śmietaną), ciastko do wyboru (z dostępnego w danym dniu asortymentu). Ja poprosiłam o galaretkę malinową z owocami i gałką lodów waniliowych. Świetny, lekki deser. Doskonały smak o delikatnym aromacie malin z dołożoną nutą wanilii w lodach. Znakomita konsystencja (nie trzęsąca się ani zbyt twarda). Smaczna. Na amatorów deserów lodowych czekały: Ciepło-Zimno, Śmietankowy Adwokat, Bakaliowa Impresja, Dino, Niedźwiadek, a nawet Deser Piłkarski. Wszystko od 4,00 do 18,00 zł. Menu kryło jeszcze takie specjały jak czekolady (np. Kokosowa z chili, Malibu – kokosowa z rumem), owocowe koktajle, np.: malinowo-brzoskwiniowo-pomarańczowy, jagodowo-malinowo-wiśniowy, no i oczywiście kawy o światowych nazwach: Karaibska z pomarańczą, Francuska z nutą cynamonu. Mnie wystarczyła z mleczkiem w wydaniu XXL, czyli podwójna. Ceny od 6,50 do 10,00 zł.

 

Galaretka malinowa z kawą XXL

Dla romantyków

  Lokal choć niewielki, to przestronnie urządzony. Kawowo-beżowy wystrój wnętrza nie przytłaczał ciężkością za sprawą przeszklonych dwóch ścian: od ulicy i od tylnego podwórza. Nastrojowe światło i dobra muzyka sącząca się dyskretnie z głośników, dopełniały stanu błogości ciała i ducha. Nietypowe smaki w nietypowym punkcie. Warto nadłożyć trochę drogi podążając śladami historii od obowiązkowych miejsc w Płocku - placu Narutowicza do Starego Rynku.

Kategoria: GASTRONOMIA

Zgodnie z tym, co można przeczytać na portalu ulicaekologiczna.pl: "Jedzenie to nic innego jak zmysłowa przyjemność". 

Kategoria: SMAKI ŚWIATA

Smakuje i syci - zarówno zdrowych, jak i chorych. Można wymyślać różne "wariacje" na jego temat. Będą nam wdzięczni za taki podwieczorek na pewno dzieci.

Kategoria: SMAKI ŚWIATA
startpoprz.123nast.koniec
Strona 3 z 3

POZNAJ Z POLĄ NEIS SĄSIADÓW POLSKI

Niemcy

flaga niemiec mala

Rosja

flaga-rosji-mala

Litwa

flaga-litwy-mala

Białoruś

flaga-bialorusi-mala

Ukraina

flaga-ukrainy-mala

Słowacja

flaga-slowacji-mala

Czechy

flaga-czech-mala
Niemcy Rosja Litwa Białoruś Ukraina

Słowacja

Czechy