Poznaj Polskę i
jej sąsiadów z Polą Neis
Przepis został umieszczony w książce kucharskiej Smaki Przedgórza wydanej przez LGD Stowarzyszenie Kwartet na Przedgórzu, a pochodzi z Poręby Spytkowskiej (gmina Brzesko w Małopolsce). Jest niepowtarzalnym, tradycyjnym wyrobem kulinarnym, który powstał z biedy. Tereny skąd się wywodzi, były ubogie w wodę i ziemia nie rodziła zbyt obficie. Na przednówku zostawały już tylko ziemniaki i karpiele (którymi karmiono zwierzęta). I aby przetrwać do późnej wiosny i lata, gospodynie gotowały właśnie tę smaczną i sytą zupę. Dzięki staraniom Stowarzyszenia Kwartet na Przedgórzu, obecnie jest ona serwowana w Studio Kulinarnym w Pałacu Goetz w Brzesku. Prosta potrawa jest po mistrzowsku wykonywana przez tamtejszego szefa kuchni Pawła Krasa. Ta zupa świadczy o naszej odrębności kulinarnej i pozwala zachować lokalną tożsamość i odrębność.
Zakwas na żur robiony jest zwykle z mąki żytniej razowej. Niekiedy jednak warto zrobić zakwas z płatków owsianych, wtedy żurek jest o wiele delikatniejszy w smaku.
Taki żurek można przygotować tradycyjnie – na kiełbasie, na kiełbasie z boczkiem lub tylko z warzywami.
W dawnej kuchni beskidzkiej do kaszy czy ziemniaków podawano wywary z roślin. Były to np. liście szczawiu, pokrzywy, lebiody, kurdybanku albo mięty. Jeżeli wywar był doprawiony mąką ze śmietaną lub mlekiem i podawany z ziemniakami lub czerstwym, podsuszonym chlebem, mówiono, że jest to zupa z gwoździa. Gwoździem mogła być każda aromatyczna zielenina, gotowana pojedynczo albo jako mieszanka.
Krem jest jedną z inspiracji kulinarnych, którą dzielą się laureaci programu promocyjnego „Doceń polskie”. Więcej smacznych propozycji na każdą okazję zawiera e-book opracowany przez organizatorów tego przedsięwzięcia propagującego rodzimą żywność.
Zupa jest doskonałym rozwiązaniem dla zabieganych osób, które chcą zadbać o prawidłową dietę, lecz nie mają czasu na przygotowywanie skomplikowanych posiłków.
Niemal nieskończoną porcję pomysłów na smakowite mini co nieco, jak i pyszne dania główne dostarczają makarony. Mają liczne, inspirujące kształty oraz wiele możliwych zastosowań – na ciepło i zimno, na wytrawnie i słodko – tak, jak tylko mamy ochotę. Proste w przygotowaniu, są jednocześnie nieustannym źródłem inspiracji i wciąż potrafią nas zaskakiwać. Doskonałym tego przykładem są nowe makarony MINI od Lubelli.
Żurek to jedno z najpopularniejszych, tradycyjnych dań podawanych podczas wielkanocnego śniadania. Możemy przygotować go na wiele sposobów – z kiełbasą i jajkiem, z boczkiem, czy w chlebie. Najważniejsze jest jednak odpowiednie doprawienie zupy, które nadaje tej tradycyjnej potrawie niepowtarzalnego smaku. To zadanie nie należy jednak do najłatwiejszych. Mimo tego, że żurek podajemy co roku, dla wielu z nas przyrządzenie idealnej w smaku zupy jest nadal prawdziwym, kulinarnym wyzwaniem. Z nowym Żurkiem Razowym Jak u Mamy WINIARY z łatwością uzyskamy doskonały smak tej tradycyjnej zupy, przygotowanej jak na zakwasie. Dodatkowo w środku znajdują się najlepsze składniki pochodzące z polskich upraw - takie jak mąka razowa, cebula, czosnek czy majeranek. Dzięki temu nasza potrawa będzie idealnie doprawiona,a jej wyjątkowy aromat przyciągnie do rodzinnego stołu naszych gości. Nowość od marki WINIARY jest dostępna w edycji limitowanej - tylko na Wielkanoc ze specjalną dedykowaną grafiką.
Niedzielny rosół to dla niektórych rodzin już tradycja. Zrobienie tej zupy nie jest pracochłonne, jednak jest czasochłonne. Jak ugotować dobry rosół?
Pierwsze jesienne chłody i deszczowa aura, to okres, w którym marzymy o tym, by po powrocie do domu rozgrzać się jedząc coś ciepłego. Idealnie w taką pogodę sprawdzą się pyszne i pożywne zupy. To niezwykle smaczna i skuteczna metoda na rozgrzanie naszego organizmu jesienią i zimą. Jakie zupy najchętniej gotujemy, kiedy na zewnątrz robi się chłodno? Wśród polskich rodzin popularny jest rosół – 34% i pomidorowa – 24%, a 8% Polaków w chłodne dni lubi przygotowywać też zupę warzywną*. Marka WINIARY zachęca Polaków do eksperymentowania ze smakami i do wprowadzenia do jesienno-zimowego menu pysznych, sycących i rozgrzewających zup, oferując produkty, dzięki którym nasza rodzina pokocha je na dobre!
Tak z ręką na sercu, to dynię w mojej kuchni traktuję trochę po macoszemu. I nie mam na to racjonalnego wytłumaczenia, bo przecież jestem zwolenniczką zdrowego odżywiania, ze szczególnym uwzględnieniem warzyw. A dynia jak przekonują naukowcy to warzywo zdrowe, bogate w beta-karoten, potas, wapń, fosfor i witaminy z grupy B, podnosi także odporność organizmu. I co ważne, nie traci swoich właściwości w czasie obróbki cieplnej. Ponadto jest niskokaloryczne.
Zresztą chyba nie tylko ja „zapomniałam” o dyni, bo mam poważne wątpliwości, że akurat w innych domach jest inaczej niż w moim.
Pora więc to zmienić, tym bardziej że w październiku dyni w sklepach i na straganach targowych jest dużo.
W powietrzu czuć jeszcze lato, choć jesień powoli daje o sobie znać. Wobec tego, idealną propozycją jest aromatyczna i rozgrzewająca zupa z dyni. Od delektowania się jej smakiem dzieli tylko siedem kroków. Do dzieła!
Zupa pełna warzyw i ziół jest smaczną, zdrową i sycącą potrawą. Warto, aby gościła na naszych stołach jak najczęściej – szczególnie w sezonie.
Jest dobrą propozycją zarówno dla tych, którzy chcą schudnąć - patrz artykuł: Chcesz schudnąć? Jedz zup, jak i tych, którzy chcą oczyścić organizm – art.: Zupa – sposób na oczyszczenie organizmu latem.
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że Polacy kochają zupy. Pomidorowa stała się już narodową specjalnością i nieodłącznym elementem tradycyjnego polskiego obiadu. Jak pokazują badania, blisko co trzeci Polak wymienia ją jako swoją ulubioną zupę. Popularność pomidorówki nie powinna nikogo dziwić. Ekonomiczna i prosta w przygotowaniu, na długo zaspokaja uczucie głodu. Nie wszyscy jednak wiedzą, że spożywanie zup, w tym pomidorowej, może znacząco pomóc w walce ze zbędnymi kilogramami.
Smażona ryba, frytki, lody – podczas wakacji chętniej sięgamy po potrawy tłuste i ciężkostrawne. Dlatego też latem warto szczególnie zatroszczyć się o oczyszczenie organizmu i pobudzenie metabolizmu do pracy.
Co na obiad? Na pewno zupa. Aż 91% Polaków regularnie jada zupy. 78% ankietowanych przyznało, że ten rodzaj posiłku pojawia się na ich stołach przynajmniej raz w tygodniu. Jak się okazuje, oprócz tego, że są to dania szybkie i łatwe w przygotowaniu, mają jeszcze inną zaletę. Odpowiednio przygotowane, mogą znacząco pomóc w odchudzaniu.
Śmieciowe jedzenie zaczynają zastępować potrawy przygotowywane na bazie świeżych produktów. Coraz bardziej popularne staje się gotowanie w domu – nie tylko tradycyjnych potraw, lecz także dań z innych zakątków świata. Podczas zagranicznych podróży Polacy poznają nowe smaki, a po powrocie starają się przenosić je na grunt swojej kuchni, miedzy innymi za pomocą egzotycznych ziół i przypraw. Dietetycy szacują, że w tym roku w menu stałe miejsce zajmą przeróżne zupy, a wśród składników pojawią się zapomniane warzywa takie jak topinambur, skorzonera czy żółta brukiew.
Okres zimowy to czas próby dla każdego organizmu – szczególnie, jeśli temperatury spadają znacznie poniżej zera, a zawartość witamin w warzywach i owocach jest mniejsza niż podczas pozostałych pór roku. Odporność organizmu należy systematycznie wzmacniać, dlatego konieczne jest wzbogacanie diety o odpowiednie produkty.
Choć w supermarketach praktycznie przez cały rok można kupić każdy owoc czy warzywo – zarówno te, pochodzące z rodzimych upraw, jak i z zagranicy, to trzeba pamiętać o tym, że dany produkt tylko o określonej porze roku jest najlepszej jakości. Najwięcej witamin i składników odżywczych mają owoce i warzywa sezonowe. Zimą z kolei warto korzystać z kiszonek, przetworów i produktów egzotycznych – najlepiej tych z odpowiednim certyfikatem.
Potrawy jednogarnkowe mają same zalety – są treściwe i niedrogie, a przy tym niezwykle proste w przygotowaniu. Mogą być zarówno łagodne, jak i pikantne, z przewagą mięsa lub warzyw. Ich składniki można łączyć dowolnie, za każdym razem uzyskując smakowite dania, idealne zarówno na obiad, jak i na kolację.
W 2015 roku Polacy pokazali, że kwestie kulinarne są dla nich bardzo ważne. W końcu „jesteśmy tym, co jemy”, zatem ze starannością dobieramy to, co położymy na swoich talerzach. Coraz chętniej powracamy do tradycyjnej polskiej kuchni, nie rezygnując jednocześnie z poszukiwania nowych smaków – o kulinarnych trendach 2016 roku opowiada Piotr Ceranowicz, ekspert kulinarny współpracujący z marką Lubella.