Rekord Polski w liczbie odwiedzonych muzeów, restauracji i atrakcyjnych miejsc.

Najgorsza restauracja w jakiej byłam

 

Zajazd jest ładnie położony przy rozwidleniu starych dróg: Skierniewice – Nieborów – Łowicz, obok stacji paliw.

Przed budynkiem o elewacji imitującej nietypowy w tym regionie mur pruski jest parking, letni taras, na tyłach zadaszona duża wiata, ogród ze stawem, wodospadem i kamiennymi ścieżkami.

Restauracja dla turystów mieści się na niskim parterze w odremontowanym budynku pamiętającego jeszcze czasy dawnego właściciela obiektu z lat 80. ubiegłego wieku.

Kategoria: GASTRONOMIA

Pierś z kieszonką na termogenezę poposiłkową Szybkie i nieskomplikowane danie na obiad lub kolację. Za sprawą zwiększonej ilości białka zadziała jak iskra na szybszą przemianę materii.

Kategoria: SMAKI ŚWIATA

Dziwnów, ul. Mickiewicza. Cafe, cafeteria i hotelik Mister. Tego miejsca w Dziwnowie przegapić po prostu nie można. W budynku przy głównej ulicy – Mickiewicza 40b, kryją się pod wspólnym logo Mister dwa lokale gastronomiczne: cafe i cafeteria.

 Jednak restauracja i kawiarenka to nie tylko jedzenie, ale również nocowanie. Januszowi Koźlukowi, właścicielowi pensjonatu zależało na tym, aby stworzyć luksusowe warunki do odpoczynku w kąpielisku przez cały rok. Realizując ten zamysł, górę budynku przeznaczono na hotelik. Jak powiedział mi pan Janusz, w hoteliku znajdują się jedne z najładniejszych w tej części portu morskiego pokoje i apartamenty.

 

Przytulne miejsce

Z przylegającego do lokali letniego tarasu, jeśli pogoda sprzyja zobaczyć można żaglówki płynące Dziwną do morza. Widok pięknego fragmentu krajobrazu z zielenią małego skweru stykającego się z jednej strony z ulicą, a z drugiej z rzeką nadaje miejscu szczególny klimat.Letni taras przy lokalach Mister.

Oba lokale urządzono gustownie i wygodnie. W wystrojach wnętrz przeważa pomarańczowy kolor ścian z efektownymi drewnianymi boazeriami. Szykownym uzupełnieniem są komfortowe tapicerowane czerwone  siedziska w restauracji i w takim samym kolorze, metalowe poręczne stołki barowe w kawiarni.

 

Widok z tarasu na skwer i rzekę Dziwna. W wydaniu barowym

 Jedzenie w cafeterii przygotowywane jest w sposób prosty, ale świetny. Pod Misterem mają całą kartę ogólnopolskich zestawów. Można tutaj spróbować zarówno schabu, kurczaka na różne sposoby, pulpetów, makaronów z sosem gulaszowym lub serowym, kebabu w cenach od 14 do 19 zł. Osobną listę zajmują zestawy z rybą: z łososiem, dorszem, flądrą lub mintajem – od 16 do 18 zł. Jeśli zatęsknimy za pierogami, bigosem, fasolką po bretońsku, flaczkami lub pomidorową, to zjemy je tutaj za 7, 8 lub 9 zł.

Nic bardzo wykwintnego, przyznaję, ale porcje solidne, którymi można najeść się do syta (no, może oprócz surówek, do których się nie przykładają).

 

Cafe

Dla tych, którzy wolą coś słodkiego, pozostaje drugi lokal. Mała kawiarenka, na kilka stolików jest prawdziwym rajem dla kawoszy. Wypić tutaj można także czekolady gorące i mrożone – za 9 lub 11 zł, herbaty owocową, ziołową  lub tradycyjną za 5 zł. Łasuchy mogą wybrać wśród ciast: czekoladowe,  sernik bądź jabłecznik podawanych także w wersji na ciepło z lodami, owocami, bitą śmietaną i polewą.Cafe Mister.

W karcie są także desery lodowe (każdy składa się z 3 gałek lodów, owoców, frużeliny, bakalii, bitej śmietany, polewy i dodatków - 12 zł porcja). Kuszą lodowe specjały o egzotycznych nazwach: Mister J. bakaliowy, Lady M. czekoladowo-wiśniowy, Sunrise owoce żółte, Sunset owoce czerwone. Serwowane są też kompozycje wg uznania zamawiającego.

Zestaw obiadowy: schab panierowany, pieczone ziemniaki, surówki, sos - 17 zł. Łatwo zgadnąć – musiałam poznać to lodowe królestwo i zamówiłam Deser firmowy (14 zł porcja). Na wolnym powietrzu mój smak się zaostrzył i chciałam przeżyć coś wyjątkowego. Moim oczekiwaniom sprostał znakomicie właściciel, racząc mnie porcją przygotowaną specjalnie przez niego samego.  W pucharku znalazły się więc oprócz trzech gałek lodów, świeże truskawki, brzoskwinie w syropie, prażone jabłka, bita śmietana, orzeszki ziemne, frużelina i karmelowy sos, który apetycznie otulał piramidę słodkości.Deser firmowy.

Niby deser normalny, jednak przyrządzony z największą starannością sprawił, ze takiego specyfiku dawno nie miałam w ustach. I czego chcieć więcej?

Kategoria: GASTRONOMIA

Mrągowo, ul. Warszawska.Mrągowo. W wiosennym deszczu srebrzyście połyskuje bruk  na ludnej ulicy Warszawskiej. Atmosfera miejskiego pośpiechu wita turystów, którzy podążają w kierunku jeziora Czos, na którym w letnie dni zaroi się od białych żagli, z brzegu rozbrzmiewać będzie muzyka country. Po takiej wycieczce koniecznie trzeba wrócić na Warszawską, aby powitać Mazury przy talerzu. 

Mrągowo. Molo i miniprzystań żeglarska na jeziorze Czos.

 

 

Z historią w tle

Na drodze wędrówki, w jednym z najstarszych budynków miasta (z przełomu XVIII i XIX w.), w swoje progi zaprasza pod numerem 9b restauracja Stara Chata.

Restaurację urządzono we wnętrzach kamienicy, która pamięta czasy, kiedy w jej murach rozchodził się stuk młotka szewskiego i maszyny krawieckiej. To tutaj bowiem (jak podaje Wikipedia) przez ponad 100 lat swoją działalność prowadzili przedsiębiorczy Żydzi.

Klimat lokalu tworzą zachowane oryginalne fragmenty ścian z niewypalanych cegieł i więźba dachowa.   W wystroju wykorzystano mazurskie motywy malowideł wokół okien, a także meble i sprzęt używany w XIX w. w gospodarstwach domowych Warmii i Mazur.

 Drewniane stoły i stołki są uzupełnieniem historycznego charakteru miejsca. Atmosferę minionych lat przełamuje jasne szklane patio. Wśród wiekowych skarbów i w malowniczej scenerii, niemniej ciekawie prezentuje się stylizowana karta dań.

 

 Wycieczka w głąb menu

Oprócz dań mięsnych, takich jak np.: golonka duszona w piwie na kapuście (7 zł/100g), pierś z kurczaka z grilla (10 zł/100g), befsztyk z polędwicy (28 zł), stek schabowy z podgrzybkami (20 zł), czy kaczka pieczona z jabłkami lub rolada z dzika za 22 zł serwują tutaj wyśmienite ryby.

O rybach pisałam już niejednokrotnie jako ich wielka wielbicielka. A że w rejonie Wielkich Jezior ryb nie brakuje i podawać je można w niezwykle wyszukany, jak i prosty sposób – z bogatego zestawu wybrałam  gotowanego sandacza z sosem koperkowym (14 zł/100g). 

 

Strona wprowadzająca do karty dań restauracji Stara Chata.

Smakowity drapieżnik

Podany na ogromnym białym talerzu wielki płat ryby prezentował się naprawdę imponująco. Przyjemny bladozłoty odcień mięsa nadawał potrawie wytworności. Każdy kęs był delikatny i apetyczny o świeżym, bez tego charakterystycznego dla ryb, zapachu. Koperkowy sos na bazie śmietany podkreślał wyjątkowy smak dania.

Restauracja Stara Chata - patio. Obiad uzupełniał zestaw surówek (7 zł), w którego składzie znalazły się pyszne tarte buraczki, marchewka z jabłkiem i seler.

 Zamówione przeze mnie danie okazało się świetnym wyborem. Po mistrzowsku wykonane i pięknie podane doskonale odpowiadało mazurskiemu nastrojowi.

Gotowany sandacz z sosem koperkowym i z zestawem surówek.

 

Przeczytaj także: Mazury w pigułce – Hotel Mercure

Kategoria: GASTRONOMIA

Restauracja z duszą

W rozmieszczonych wokół lubniewickiego ryneczku punktach i lokalach gastronomicznych można degustować w różnych potrawach i przysmakach. Jako że byłam w Lubniewicach tylko przejazdem, postanowiłam odwiedzić restaurację, która przyciągnęła mnie swoją nazwą: Xenia.

Sala w restauracji Xenia

Jak się okazało z rozmowy z właścicielami,  restaurację obdarzono tym mianem nie bez przyczyny. Imię Xenia oznacza bowiem (z greckiego) kobietę życzliwą i gościnną dla innych.

Z zaciekawieniem usiadłam przy jednym ze stolików w letnim ogródku. Spośród różnorakich propozycji dań skusiłam się na kergulenę – 14 zł/100g.  W oczekiwaniu na zamówienie, czas płynął mi na obserwacji tubylczego życia. Niczym z filmu Ranczo, przewijały się przede mną obrazki swojskich scenek z udziałem przedstawicieli lokalnej męskiej społeczności. Wszystko jednak w granicach umiaru i przyzwoitości. Ta chwila wytchnienia dobrze mi zrobiła. Zregenerowałam siły i z apetytem mogłam przystąpić do konsumpcji.

 Podana na talerzu morska ryba, jak przeczytałam w menu: żyjąca w okolicach Antarktydy na głębokości 700 m, była sporym okazem. Śnieżnobiałe, lekko twarde mięso swobodnie odchodziło od rybiego kręgosłupa. Pozbawione ości kawałki, skropione sokiem z cytryny miały doskonały dyskretny smak. Wyborna, lekko chrupiąca skórka była dopełnieniem pierwszorzędności dania. Słowo pochwały należy się też świeżutkim, apetycznym surówkom. Podane na osobnym talerzyku, z selera i buraczków, widać było, że zostały przyrządzone na poczekaniu. Kolorowy lekki obiad trafił w moje gusta. Uzupełnieniem posiłku była aromatyczna zielona herbata (5 zł) podana w eleganckim porcelanowym czajniczku, którą przelewało się  do gustownej filiżanki.

Kergulena z surówkami  Oprócz kerguleny, w karcie ryb znaleźć można filety z: mintaja, dorsza, soli, sandacza, pangi, a także smażonego pstrąga z masłem. Ceny za 100 g, od 6 do 12 zł.  Lista dań głównych zawiera takie pozycje jak, m.in.: kotlet schabowy panierowany (10 zł), sznycel z jajkiem (15 zł), zraz wołowy w sosie pieczeniowym (19 zł) czy spaghetti Bolognesse (14 zł), a także pierogi ruskie (7 szt. za 16 zł). Uwagę moją zwróciły desery w liczbie 10. pozycji, od lodów waniliowych z bitą śmietaną (8 zł) przez gofra z cukrem pudrem (5 zł), po puchar „Michalinka” (lody zabajone z bitą śmietaną, wiśniowym likierem i owocami wiśni) za 16 zł.

 

Restauracja Xenia. W karcie dań zobaczyć można także stare fotografie dawnych Lubniewic

 

Ale restauracja to nie tylko kuchnia. To miejsce, w którym oprócz wyśmienitego jedzenia są sympatyczni właściciele. Ich otwartość, gościnność i życzliwość sprawiają, że znaczenie imienia Xenia ma rzeczywiste odzwierciedlenie w stosunku do odwiedzających lokal gości. 

Kategoria: GASTRONOMIA

Przy okazji podróży do Krainy Wielkich Jezior Mazurskich warto przystanąć na trasie i zjeść dobry posiłek.

Ważny punkt

Zajazd Alicja położony jest tuż przy drodze zaraz za stacją paliw Orlen w Nowych Bagienicach, 6 km od Mrągowa.

Już z daleka widać na lekkim wzniesieniu żółty budynek z charakterystycznymi lukarnami.Stacja paliw Orlen - trasa nr 16, 6 km od Mrągowa

Do środka baru dostać się można po kamiennych szerokich schodach.

Wnętrze restauracji z barem wg projektu właścicielki zajazdu

 Przestronne wnętrze robi wrażenie na przybyszach. W sali restauracyjnej jest ogromny bar. Jak mi powiedziała właścicielka zajazdu – pani Bożena, wykonano go wg jej projektu z dużych kamieni i klinkierowej cegły. Drewnianą szeroką ladę przykrywającą murowaną podstawę baru, na specjalne zamówienie zrealizował znajomy stolarz. Wykonane z desek belki zdobiące sufit zostały też  wymyślone przez właścicielkę, podobnie jak pomysłowy kominek z piaskowca i drewna.

 Duże stoły, wygodne skórzane krzesła, znakomity wystrój lokalu, w którym widać dbałość o każdy nawet najmniejszy detal, stwarzają ciepły domowy klimat.    

 

Obiad jak u mamy

W  restauracji obsługujemy się sami składając zamówienie przy barze. Jednak, gdy liczba gości nie jest zbyt duża posiłek zostanie przyniesiony nam do stolika.

Skosztować tutaj możemy potraw kuchni polskiej, komponując sobie danie wg własnych upodobań kulinarnych. Menu wygląda imponująco – od mięsiw przez ryby po wyroby mączne. Propozycje surówek są szczególnie warte polecenia. Robione są bowiem na miejscu ze świeżych warzyw w cenie 4 zł za porcję. Lista zup też niczego sobie.

Sala restauracyjna z kominkiem

Pierś kurczaka, ziemniaki i surówki z marchewki i buraczków Trudno uwierzyć, ale zamówiona przeze mnie pierś kurczaka była świeżym, soczystym, bardzo miękkim i ładnie zrumienionym na lekko brzoskwiniowy kolor, smakowicie pachnącym dużym kawałkiem mięsa. Do tego porcja lekko rozdrobnionych nie rozgotowanych ziemniaków, które słusznie posypano szczyptą ziół zamiast soli. Danie uzupełniały dwie surówki: z marchewki z jabłkiem i buraczków. Sama rozkosz. Ceny przystępne. Ujmująca, sympatyczna i błyskawiczna obsługa.  

Sprawny personel kuchni jest wybawieniem dla tych, którzy się śpieszą w dalszą podróż. Ale dla tych, których czas akurat nie goni, jest okazją do delektowania się specjałami „Alicji”. 

Kategoria: GASTRONOMIA

Karczma pod Gołębiem mieści się w dużym drewnianym domu  po prawej stronie szutrowego parkingu tuż przy krajowej siódemce. Uwagę podróżnych zwraca, usytuowany przed chatą sporych rozmiarów gołębnik z siedzącymi na nim gołębiami. 

 

Kategoria: GASTRONOMIA
Strona 3 z 3

POZNAJ Z POLĄ NEIS SĄSIADÓW POLSKI

Niemcy

flaga niemiec mala

Rosja

flaga-rosji-mala

Litwa

flaga-litwy-mala

Białoruś

flaga-bialorusi-mala
Niemcy Rosja Litwa Białoruś

Ukraina

flaga-ukrainy-mala

Słowacja

flaga-slowacji-mala

Czechy

flaga-czech-mala
 
Ukraina Słowacja Czechy  

Kontakt

Cała turystyczna Polska w jednym miejscu!

Dziennik turystyczno-kulinarny

Poznaj Polskę i jej sąsiadów z Polą Neis

E-mail: polaneis@polaneis.pl

WWW: polaneis.pl

www.beautifulpoland.eu

Sygn. akt I Ns Rej. Pr. 17/16 SO w Łodzi

Redakcja:

ul. Mazowiecka 54

96-330 Budy Zaklasztorne

Tel.: 514220640 

Fax: 46 8310290

Wydawca:

ul. Łagiewnicka 54/56, lok. 20/A/324

91-463 Łódź

Szukaj

Menu

tool