Poznaj Polskę i
jej sąsiadów z Polą Neis
Złoty Potok to wieś położona w północnej części Jury Krakowsko-Częstochowskiej, w powiecie częstochowskim. Znana jest głównie z hodowli pstrąga tęczowego, stąd zaczął się triumfalny pochód tej ryby na stoły całej Europy.
Więcej na ten temat: Niesamowita historia hodowli pstrąga tęczowego w Złotym Potoku (woj. śląskie)
Kiedyś rzeki i potoki w większym stopniu niż obecnie wypełnione były rybami słodkowodnymi. Aktualnie na Słowacji największą popularnością cieszą się karpie, pstrągi i szczupaki. Ryby, zwłaszcza karpia, nie mogło zabraknąć na wigilijnym stole.
Złoty Potok to wieś położona w północnej części Jury Krakowsko-Częstochowskiej, w województwie śląskim, w powiecie częstochowskim. Sama miejscowość nieco mnie rozczarowała, trochę inaczej sobie ją wyobrażałam.
Natomiast jej okolice to raj dla turystów. Takiego nagromadzenia atrakcji mogą inne gminy tylko pozazdrościć.
Prezentację atrakcji nie mogę rozpocząć inaczej jak od historii hodowli pstrąga tęczowego, z którego znany jest Złoty Potok. Stąd bowiem zaczął się triumfalny pochód tej ryby na stoły całej Europy.
- Pstrąg to smaczna i zdrowa ryba - zapewnia Anna Skowrońska, właścicielka Gospodarstwa Rybackiego Zielenica. Ten polski hodowca przez cały rok dostarcza świeże ryby, toteż konsumenci nie muszą sięgać po mrożone produkty. Smak lata można przywołać nawet u progu wiosny!
Odcinek drogi krajowej nr 7 pomiędzy Radomiem a Szydłowcem na swój użytek nazywam „zagłębiem restauracyjnym”. Nie ma bowiem chyba drugiego takiego miejsca w kraju, aby na krótkim odcinku było aż tyle obiektów gastronomicznych. Jeden z nich odwiedziłam niedawno i byłam mile zaskoczona. Ale tak to już chyba jest, że przy takiej konkurencji nie można pozwolić sobie na bylejakość.
Miejscowość Złoty Potok w gminie Janów to „Złota Kraina Pstrąga”. Tutaj w 1881 roku przywieziono do Europy, po raz pierwszy, ikrę Pstrąga Tęczowego i tutaj w najstarszej europejskiej pstrągarni, która działa do dnia dzisiejszego, nastąpił pierwszy wylęg pstrągów.
W ciągu roku przeciętny Polak spożywa średnio 12,4 kilograma ryb. Co prawda z roku na rok można zaobserwować tendencję wzrostową, ale w skali europejskiej i tak pozostajemy daleko w tyle. Polacy nadal nie mogą się przekonać do tego, by w swojej kuchni mięso zastępować rybami. Problemem są wysokie ceny i trudność ich przygotowania.