Rekord Polski w liczbie odwiedzonych muzeów, restauracji i atrakcyjnych miejsc.

Nad polami, nad łąkami

płynie biała mgła,

Nad polami mgła się ściele,
smutne drzewa śpią,


Płynie, płynie mgła od pola
i w ogrodzie mgła,

Płynie biała mgła nad polem,
płynie tam, gdzie las,

 Fragmenty wiersza Nad polami mgła   doskonale oddają jedno z najciekawszych zjawisk przyrodniczych – powstawanie wiosennej mgły.

 

Unoszącą się mgłę nad obszarem wsi Napiwoda (6 km od Nidzicy przy drodze na Szczytno), uchwycił obiektyw mojego aparatu. Charakterystyczny biały welon powstał nad polami pod koniec wiosennego dnia na wskutek przesuwania się ciepłych i wilgotnych mas powietrza (17 st. C w dzień) po chłodnym podłożu (zamarznięta ziemia, w niektórych miejscach pokryta jeszcze śniegiem) i przy gwałtownie spadającej na wieczór temperaturze, nawet do 6 st. C.

 

Kategoria: MIEJSCA

Polne niecki wypełnione wodą z zimowych roztopów i rozlewiska rzek są przystanią dla tysięcy wędrujących ptaków.

Przepiękny widok odpoczywającej skrzydlatej braci w ich podróży można zaobserwować m.in. wśród mazurskich pól.

Niebywały obraz zatrzymał mnie na trasie Mrągowo-Kętrzyn w kwietniowe przedpołudnie.

Prawdopodobnie przystanek urządziły sobie gęsi białoczelne i zbożowe - najliczniejsze na przelotach w Polsce, gęgawy  - jedyne gęsi zakładające u nas gniazda, a być może inne ptaki. Tego niestety nie jestem do końca pewna, słaby obiektyw mojego aparatu nie robi dobrych zbliżeń. 

Kategoria: MIEJSCA

Początek nadmorskiej promenady w Ustce   W tej przybrzeżnej alejce porośniętej starymi drzewami Parku Zdrojowego, gdzie z jednej strony linię wyznaczają pięknie latarnie, a z drugiej malowniczy brzeg morski spowity zimową mgłą tkwi niezwykły urok.

  Spokój plaży, falujące morze, przechadzające się gdzieniegdzie mewy i spacerowicze korzystający z leczniczego powietrza tworzą klimat tego miejsca. 

Pieszo brzegiem morza

   Wystarczy raz być na deptaku, żeby zachwycić się jego urodą i niezwykłością.

 

Tajemnica promenady

W oczekiwaniu na wiosnę   Położony wzdłuż linii brzegowej szpaler jest najznakomitszą częścią Ustki.  To królestwo urodziwych drzew z takimi okazami przyrody jak potężny klon jawor, który zachwyca niebywałym obwodem pnia 298 cm i 15 m rozpiętością korony. To także miejsce miłośników kultury i sztuki, którzy odwiedzając Ustkę mogą rozkoszować się morską muzyką w obecności samego Fryderyka Chopina. Pomnik kompozytora stoi bowiem w nadmorskim parku, a jego autorką jest rzeźbiarka Ludwika Krasowska-Nitschowa, której dziełem jest także warszawska syrenka. Od niedawna, miłośnicy aktorskiego talentu Ireny Kwiatkowskiej przyjeżdżają, aby przysiąść obok posągu aktorki na odlanej w brązie ławeczce.  Ta mistrzyni poetyckiej groteski wybierała bowiem na miejsce swoich wakacyjnych wyjazdów właśnie Ustkę.  

Na ławeczce z Ireną Kwiatkowską

Mnóstwo tu knajp i knajpeczek, kawiarni i kawiarenek, w których wizyty stanowią też o uroku wędrówki promenadą.  

Blisko Korsarza  Na końcu, na rozstaju dróg prowadzącym do latarni morskiej i ujścia rzeki Słupi do morza i falochronu, niespodziewanie można wpaść w oko pirata. Ta sugestywna, naturalnych rozmiarów postać korsarza stoi przed wejściem do baru bistro o tej samej nazwie.

Kategoria: MIEJSCA

Bochnia, dworzec kolejowy, naprzeciwko Hotel Millenium Wellness & Spa z restauracją Antyczna.

Na zewnątrz, na bryle hotelowego budynku nie zobaczymy szyldu restauracji ani żadnej jej reklamy. Wiadomo, restauracja obsługuje głównie gości hotelowych -  chociaż obiad może w niej zjeść każdy.  

Hol prowadzący do wnętrza Antycznej

 

Na piętrze

 

Do Antycznej dostać się można z holu recepcyjnego windą na I piętro. Długi korytarz prowadzi wprost przed wielkie drzwi restauracji. Przekraczając próg wkraczamy do sali o wystroju nawiązującym do kultury starożytnej Grecji i Secesji.

Bogate sztukaterie zdobią sufity i ściany. Na ścianach zawieszono kolorowe malowidła w złotych ramach, na które dyskretne światło rzucają antyczne żyrandole i kinkiety. Luksusu wnętrza dodają marmurowe kolumny i wnęki. Wnętrze wypełniają stylowe meble i  posągi.

Główna sala restauracji Antyczna  Wszystko to otacza gości siedzących przy dużych stolikach nakrytych białymi obrusami, spod których wypływają drapowane złote sukna. Na mających ochotę na lampkę wina czy kieliszek koniaku czekają wysokie tapicerowane krzesła przy półokrągłym barze.  

Bar w Antycznej

 

                    Na obiad  

 

  W Antycznej serwuje się dania kuchni polskiej, jak i potrawy z różnych stron świata. Można zafundować sobie regionalnego, a zarazem wykwintnego Rogala Bocheńskiego. Szef kuchni przyrządza Rogala na dwa sposoby: z mięsem (wołowina pokrojona w grubą kostkę, podsmażana i duszona w ciemnym sosie) za 22 zł i wegetariański za 20 zł. Ja wybrałam wersję drugą.  

Po dość długim okresie oczekiwania (ok. 25 min – co mnie już po podaniu potrawy nie dziwiło) na talerzu jawił się niczym ogromny księżyc, złocisty rogal. Po zdjęciu wierzchniej warstwy chleba we wnętrzu pyszniły się brokuły, marchewki, kalafior, cienko poszatkowane pieczarki podsmażone na cebulce. Aby wydobyć ich smak, kucharz dodał pachnącą lekko kwaśną śmietanę.


Rogal Bocheński   Jak się dowiedziałam, w kuchni nie wyrabia się ciasta, lecz specjalnie zamawia się go w bocheńskiej piekarni. Natomiast znakomicie przyrządzone „wnętrze” rogala pozostało tajemnicą szefa kuchni, której – mimo usilnych starań – nie udało mi się zgłębić. Moja degustacja trwała długo, a i tak nie przyczyniła się do rozszyfrowania kulinarnych wyżyn „Antycznej”. Rogal Bocheński wegetariański

   Apetyczne, delikatne warzywa i grzyby w sosie śmietanowym podkreślał świeżutki, ciepły chlebek z chrupiącą skórką.

 

Całości dopełniały eleganckie nakrycie i uprzejma, dyskretna obsługa.

Kategoria: GASTRONOMIA

Pola – oszukałaś mnie, jestem przez ciebie w dołku!

 

Tak mnie w niedzielny poranek przywitała znajoma z pływalni. Pod prysznicem razem z wodą, wylewała przy okazji i na mnie strumienie goryczy i rozczarowania.

 

Przez moment przeszłam burzę mózgu: co ja takiego ostatnio zrobiłam, komu się naraziłam, co spsociłam, a może coś chlapnęłam?

Kategoria: ZDROWIE

Fani dwóch kółek mogą spróbować swoich sił w organizowanych wiosną rajdach rowerowych. 

W Łódzkim najbliższymi są:

- w Łowiczu 23 marca rajd pieszy i rowerowy – Rajd na Powitanie Wiosny

- w Rawie Mazowieckiej 24 marca pierwszy z czterech etapów terenowych wycieczek rowerowych - I Rawski Rowerowy Rajd MTB Wiosna

Wiosną w kalendarzu cyklisty zaczynają pojawiać się terminy  wycieczek i rajdów rowerowych.  Organizatorzy prześcigają się w pomysłach i atrakcjach towarzyszących imprezom. My sami, planując krótki wyjazd za miasto czy na urlop zabieramy ze sobą rower. Bowiem zwiedzanie świata na siodełku, kontakt z przyrodą, przestrzenią, pozostawiają  niezapomniane wrażenia. 

Podążając drogą nr 993 (Gorlice - Dukla) zaraz za Nowym Żmigrodem, uwagę moją przyciągnęło mistyczne pasmo górskie.

Tajemniczy bezmiar falującego po prawej stronie pejzażu, wzbudził moje zaciekawienie. Mapa terenu wskazywała, że na tym odcinku towarzyszyły mi góry Pasma Magurskiego. 

Odkrycie

Okazało się, że Pasmo wchodzi w skład niezwykle zróżnicowanego pod względem krajobrazowym i przyrodniczym  Magurskiego Parku Narodowego. Wstąpiła we mnie chęć bliższego poznania strefy.

Mocne zimowe wrażenia

Według atlasowej wiedzy, sercem Parku jest miejscowość Krempna, w której mieści się dyrekcja i Ośrodek Edukacyjny wraz z Muzeum.  Do wsi zaprowadziła mnie stroma, wijąca się wzdłuż widniejącej w dole przełęczy droga. Otaczające mnie niesamowite widoki wspaniałych buków i jodeł porastających zbocza góry, zakłócał jedynie hulający wokół wiatr. Gwałtowne podmuchy, tańczące wiry śnieżnych płatków, dostarczały niezwykłych wrażeń. W zimowej krainie czarów znalazła się jeszcze jedna niespodzianka. 

Ekspozycja w holu Ośrodka Edukacyjnego MPN - niedźwiedź brunatny

Zwolnij rysie

Tabliczka z wyjątkowym napisem Zwolnij rysie wyłoniła się za jednym z zakrętów. Wydawało mi się mało możliwym spotkanie z tym pięknym drapieżnikiem. Wątpliwości moje rozwiano w Ośrodku. Okazuje się, że wcale nie jest to takie nieprawdopodobne. Bowiem na terenie MPN żyje 55 gatunków ssaków, w tym  m.in. niedźwiedź, wilk, borsuk, ryś, żbik i łoś. A tabliczki są jeszcze inne: Zwolnij niedźwiedź i Zwolnij wilki (w Parku są ich dwie watahy). Wszystko po to, aby ustrzec leśnych mieszkańców przed zranieniem czy śmiercią pod kołami samochodów. Ostrzegawczą akcję prowadzi się tutaj wspólnie z WWF

Krótkie zwiedzanie

Obiekt Ośrodka Edukacyjnego i Muzeum oddano do użytku w 2005 roku. W jego wnętrzach znajdują się sale wystawiennicze wraz z ekspozycjami oraz konferencyjna, a także  pracownia przyrodnicza i czytelnia.

Sala wystaw w Ośrodku Edukacyjnym MPN  Na koniec dnia (byłam na krótko przed zamknięciem muzeum) mogłam na chwilę przenieść się w surowy świat tutejszej przyrody. Zachwyciła mnie przestronność i magia miejsca.   

Powrócę tu

  Turystyczno-letniskowa Krempna zadziwiała autentycznością. Podziwiać w niej mogłam zabytek architektury sakralnej stylu zachodnio-łemkowskiego -  drewnianą cerkiew. Perełką, którą udało mi się zobaczyć w drodze powrotnej w kierunku Dukli była oryginalna chata łemkowska, tzw. chyża, mieszczące pod wspólnym dachem mieszkanie i obórkę. 

…Powrócisz tu, by szukać swoich dróg i gwiazd,

By słuchać znów, jak wiosną śpiewa las, powrócisz tu! … 

Cerkiew w Krempnej

 

Słowa piosenki Ireny Santor Powrócisz tu, jak mantra ciągle wracały w moich myślach, kiedy opuszczałam tę ukrytą na krańcu Polski, zastygłą w zimowej bieli wieś.

Postanowiłam powrócić tu latem.

Warto wiedzieć:

- Poza sezonem - wypoczynek i jedzenie w Krynicy - Zdrój i jej okolicy, woj. małopolskie:

http://www.polaneis.pl/noclegi/item/30-wypoczynek-poza-sezonem?highlight=WyJrcnluaWNhIl0=

- Iwonicka Szwajcaria - obiad w uzdrowisku Iwonicz - Zdrój, woj. podkarpackie: http://www.polaneis.pl/gastronomia/item/42-iwonicka-szwajcaria?highlight=WyJpd29uaWN6IiwiemRyb2oiLCJpd29uaWN6IHpkclx1MDBmM2oiXQ==

 

 

Kategoria: MIEJSCA

Rowerem modnie i zdrowo, ale czy bezpiecznie?

Ostatnimi czasy coraz częściej namawiani jesteśmy, aby przesiąść się na rowery, bo to zdrowiej.

Czy słusznie? I nie mam tu na myśli zdrowia, bo pedałowanie jest dla niego korzystne.

Budowniczowie nie zapomnieli ani o pieszych, ani o rowerzystach   Myślę o bezpieczeństwie. Są już miejsca, gdzie rowerzyści  nie są narażeni  na stres, na przeciskanie się między autami, uprawianie slalomów między barierkami, gdzie  nie ryzykują  roztrzaskaniem głowy o latarnię.  Bezpiecznych ścieżek rowerowych  jest wciąż jednak za mało. Nie wszędzie zresztą powstaną, większość rowerzystów porusza się (i będzie) drogami z ruchem samochodowym. Jaka to„przyjemność”, wie każdy rowerzysta. 

Dla kogo pobocze?

   Jakby tego było mało, w ostatnich latach,  w przypływie chyba jakiegoś diabelskiego nawiedzenia, ktoś wymyślił - i co gorsze, doprowadził do realizacji –  strome rowy wzdłuż polskich dróg.

 

Stop rowom śmierci!

Jak napisał Piotr Stachowiak na kochajzycie.pl: …Tendencje we współczesnym światowym drogownictwie są takie, aby droga wybaczała jak najwięcej błędów uczestnikom ruchu. Ujmując sprawę inaczej, konstrukcja jezdni oraz wszystkiego co znajduje się wokół niej, powinna dawać jak największy margines bezpieczeństwa. Efektem tego powinna być gwarancja, iż jak najmniejszy procent błędów popełnianych na drodze będzie się wiązał z nieodwracalnym wyrokiem śmierci, kalectwa, bądź utraty zdrowia.

Rowy powstają nawet tam, gdzie nie ma takiej potrzeby  Światowe tendencje to jednak jedno, a polska praktyka - drugie. Wygląda na to, że w nasz lokalny krajobraz na stałe już wpisały się, ciągnące się wzdłuż tras, przydrożne rowy. I nie piszę tu o kilkudziesięciocentymetrowych wyżłobieniach przy wiejskich dróżkach, tylko o potężnych, często dodatkowo zbrojonych rowach, których głębokość oscyluje wokół dwóch metrów. Co ciekawe, tego typu konstrukcji ze świecą szukać wśród choćby innych państw członkowskich Unii Europejskiej, ot taka nasza "prywatna" anomalia. …

 

Minimalne szanse

Jakie nadzieje na wyjście cało ze spotkania z takim rowem mają cykliści? A często jest to ich jedyna droga ucieczki np. przed piratem drogowym?

Poza tym nie jesteśmy narodem tolerancyjnym, uprzejmym, szanującym praw innych użytkowników drogi.  Nagminnie łamiemy przepisy drogowe. Nie stosujemy należytych odległości.  Ilu  kierowców  zachowuje przepisową odległość minimum jednego metra przy wyprzedzaniu jednośladu? Najczęściej  jest to do 0,5m. 

Droga we wsi, przez którą prowadzi szlak rowerowy. Wykopany rów pełni przy okazji rolę śmietnika

                                                                                                     

Na domiar złego, do budowniczych dróg dołączyli projektanci  tras rowerowych. Malując i wyznaczając szlaki rowerowe, niekiedy prowadzą nas jak barany na rzeź. Trudno, jeśli nie ma innego wyjścia, gdy trasa przebiega tak, że trzeba jakiś odcinek popedałować drogą w towarzystwie pędzących z hukiem aut. Wtedy z duszą na ramieniu, ile sił w nogach chce się go  jak najszybciej pokonać. W takich momentach żałuje się, że plecak nie może zamienić się w balon albo motolotnię. Zupełnie niezrozumiałym jest dlaczego, mając do wyboru alternatywne połączenia bezpiecznymi ścieżkami leśnymi, polnymi, wytycza się je tam, gdzie ich być nie powinno - czyli głównymi drogami.

Rowy są niebezpieczne dla wszystkich użytkowników dróg. Piotr Stachowiak: Wszyscy wiemy, że droga to wciąż zmieniające się sytuacje, często niebezpieczne. W takich, kryzysowych momentach, o życiu i zdrowiu ich uczestników decyduje cały szereg bardzo ważnych elementów. Od umiejętności kierowcy, po stan techniczny samochodu. Wszystko to jednak nie ma najmniejszego sensu, gdy kierowca nie ma możliwości manewru. Głębokie rowy przydrożne w sposób bardzo drastyczny zawężają wszelkie możliwości ucieczki... W takim przypadku nie ma mowy o ratowaniu się wyjechaniem poza newralgiczny obszar jakim jest jezdnia. Okazuje się, że jesteśmy na niej uwięzieni. Wszelkie próby takiego postępowania skończyć się mogą tragicznie. Auta wpadające przy dużych prędkościach w rowy zwykle nadają się jedynie do kasacji, a osoby będące wewnątrz giną w ułamkach sekund pod poskręcaną blachą. Okazuje się, że nie ma miejsca by schronić się przed niebezpieczeństwem...

 Droga w terenie o najmniejszej średniej krajowej pod względem opadów deszczu.  Tutaj nigdy nie było problemu z zastojami wody Co zaskakuje, nie ma logicznego wytłumaczenia w ich kopaniu. Piotr Stachowiak: O ile bowiem doskonale rozumiem potrzebę odprowadzenia wód opadowych z jezdni, to w żadnym wypadku nie widzę najmniejszego racjonalnego argumentu, który w sposób jasny i klarowny uzmysłowiłby mi, że dwumetrowa głębokość rowu jest niezbędna na terenie, który w swojej historii nigdy nie był nawiedzony przez ulewne deszcze, ma niewielki poziom wód gruntowych oraz znajduje się w odległości kilku kilometrów od najbliższego zbiornika wodnego. …

Rowy powstały w miejscach, gdzie ich nigdy nie było, w dodatku nie odprowadzają żadnej wody, gdyż albo nie ma przepustów, albo usytuowanie terenu jest niekorzystne (płaskie lub falujące, lub brak jest po prostu odpływu docelowego).

Dlaczego chcą mnie zabić?

 Jako użytkownik publicznej polskiej drogi mam strach w oczach, gdy muszę wybrać się w trasę. Już nie mówię o przeciwnikach kierowcach, którzy czują się za kółkiem jak rajdowcy czy kamikadze, ale o tym, że drogowcy nie dali mi żadnej szansy wyjścia z sytuacji realnego zagrożenia mojego zdrowia, a nawet życia. Wykopali rowy, które, jeśli uda mi się uniknąć zderzenia z drogowym wariatem, to i tak mnie zabiją, gdy jedyną moją szansą będzie ucieczka na pobocze. Rowy, które pozostawili same sobie, nie dbają o nie, nie czyszczą ich - są doskonałym śmietnikiem. Niekoszone są zdradliwą pułapką, gdy wzdłuż drogi widać pobocze z „tylko” wysokim na 30-50 cm pasem zielska. 

Pod pozornym trawnikiem kryje się zdradziecki rów

Wiem, o czym piszę. Tylko zachowaniu zimnej krwi udało mi się wyjść cało z sytuacji, kiedy jadąc rowerem (trasą rowerową, której 10-km odcinek niestety prowadził drogą dla pojazdów mechanicznych), w chwili wyprzedzania mnie przez pędzącą z nadmierną szybkością ciężarówką zmierzającą wprost na czołówkę z jadącym z naprzeciwka samochodem, musiałam salwować się ucieczką do takiego właśnie zarośniętego chaszczami głębokiego przydrożnego rowu.  Szczęście w nieszczęściu, że znałam teren i jechałam niezbyt szybko, co umożliwiło mi zeskoczenie z roweru i skok do rowu. Skończyło się tylko na kilku zadrapaniach i poparzeniu pokrzywami.     

W takim towarzystwie rowerzysta nie ma żadnych szans   Codziennie, czy to za kółkiem samochodu, czy na rowerze, zadaję sobie pytania: dlaczego muszę płacić codziennym stresem za czyjąś (nieuzasadnianą niczym w praktyce) bezmyślność w kopaniu przydrożnych rowów? Dlaczego mam płacić za czyjąś nieodpowiedzialność, niegospodarność i bezkarność? Za czyjś brak szacunku do ludzi i ich bezpieczeństwa, ich zdrowia?

Bo jakoś to będzie? Bo mądry Polak po szkodzie? 

Na widok szczupłej, umięśnionej, pełnej wdzięku, sprężystości i szczęśliwej osoby zawsze czułam ukłucie w sercu. Co ona robi, że tak wygląda?  – pytałam siebie. Na zazdrosnym ukłuciu jednak pozostawałam tłumacząc sobie, że ta rzeźba, gibkość i gracja wymagają pewnie dużego wysiłku, systematyczności i czasu.

Kategoria: STAŁE

09.03.2013, godz. 11.00

Spotkanie poświęcone będzie owocom morza.  Marcin Wojtczak, szef kuchni restauracji Porto Praga z Warsztawy, odpowie na kilka istotnych pytań: po czym  poznać że ryba jest świeża, gdzie i kiedy kupić owoce morza. Nie zabraknie też współpnego przygotowywania dań.

Przyrządzimy:

Małże św. Jakuba z pianką kalafiorową i jabłkami.

Grillowane krewetki w pancerzach z solą o aromacie mango.

Turbot z pasternakiem i szafranowym beurre blanc.

Okoń morski, cykoria karmelizowana z wanilią i grejpfrutem.

Warsztaty poprowadzi: Marcin Wojtczak - szef kuchni restauracji Porto Praga

Cena warsztatów: 240 zł

Wiadomość prasowa: http://www.polska-gotuje.pl/wydarzenie/warsztaty-kulinarne-owoce-morza

09.03.2013., godz. 9.30-17.00

                                         Spływ rzeką Rawką z okazji święta kobiet i dla kobiet

 

  Organizator: Oddział PTTK Szaniec w Skierniewicach. Trasa kajakowa: Sokołów – Patoki. Długość: ok. 6 km. Zbiórka uczestników spływu: godz. 9.30 – ośrodek „Grabskie Sioło”.

  Wpisowe: 75 zł/osoba, osoby nie płynące – 45 zł/osoba, ze swoim kajakiem – 55 zł/osoba.

  Cena obejmuje: ubezpieczenie NNW, pamiątkę spływową, obiadokolację, transport, miejsce w kajaku, nocleg.

 

 Zgłoszenia - Tel.: 602 391 481, 509 293 400

 

 

 

Spływy na rzece Rawce organizowane są od wielu lat. Cieszą się niesłabnącym powodzeniem wśród turystów polskich, jak i zagranicznych. Rzeka bowiem jest rezerwatem przyrody i jej meandrujący bieg dostarcza kajakarzom niebywałych przeżyć.

 

Jeśli chcesz przeżyć wycieczkę kajakiem sama, z rodziną, przyjaciółmi czy znajomymi, fascynujesz się przyrodą, nie gardzisz dobrym jedzeniem, nieobcy jest Ci aktywny wypoczynek na łonie natury i przede wszystkim lubisz mieć wyjazd dopięty na „ostatni guzik” – to spływ jest dla Ciebie. 

  

                           Recenzja z imprezy

Całe życie upływa nam na nauce. Wynosimy z tych doświadczeń wiedzę i pokorę. Wiedzę naukową i praktyczną. Pokory i szacunku uczą nas zwierzęta, przyroda. Ich naturalny świat nie jest dziełem przypadku. Wszystko ma swój rytm, zachowane są proporcje. Gdy dochodzi do ich zachwiania, burzony jest cały ład i porządek.

Kategoria: ZDROWIE

Któż z nas, niezadowolonych z własnego trybu życia nie Zmodyfikowana pozycja Góry połączona z oddechem. Pod wpływem ruchu ciała na boki, lepiej odczuwamy oddechobiecał sobie choć raz: od jutra zacznę ćwiczyć, od jutra  zacznę się odchudzać, od jutra będę wcześniej wstawać i do pracy pójdę pieszo, od jutra zacznę dbać o siebie, od jutra …, od jutra … I niestety na „jutrzejszym” postanowieniu zazwyczaj się kończy.

Kategoria: ZDROWIE

W przyrodzie, naturze - w życiu nic nie powtarza się dwa razy tak samo.

 

   Nieraz ułamki sekund decydują o uchwyceniu zjawiska, sytuacji, zwierzęcia, ptaka, rośliny. 

   Piękne, ale jakże ulotne są te chwile.

 

Kategoria: MIEJSCA

Wpis archiwalny

 

W Żelazowej Woli – miejscu urodzenia Fryderyka Chopina, wśród wierzb i łąk, Magda Gessler otworzyła nową restaurację. POLKA Żelazowa Wola … 

 

Restauracja Magda Gessler po prostu Żelazowa Wola to punkt, do którego trafia wiekszość zwiedzających miejsce urodzenia Fryderyka Chopina.

Przedświąteczny klimat w sali restauracyjnej   Lokal mieści się w starym, ziemiańskim dworze zaraz przy trasie Sochaczew – Warszawa, vis-a-vis bramy prowadzącej do domu urodzenia Kompozytora. 

Plac zabaw dla dzieci przy restauracyjnym parkingu

 

Samochód można zaparkować na niewielkim parkingu, przy którym urządzono plac zabaw dla dzieci.

   Trudno ukryć, że jest to miejsce luksusowe – bo jakżeby inaczej miało być u pani Magdy? Restauracja zachwyca przestronnością, elegancją, finezją, stonowaną paletą barw, wysublimowanymi dodatkami, dbałością o najmniejszy szczegół. Efektowny bar, a nawet romantyczne …WC. Obsługa na wysokim poziomie.

  Jeśli mamy wysokie oczekiwania estetyczne to lokal jest nad wyraz gustowny. Teraz - przed świętami szczególnie ciepły i bajeczny za sprawą pięknie przybranych choinek, figlarnie tańczących pomarańczowo-czerwonych płomieni w okazałym kominku. 

W mniejszej sali, nastrojowo przy kominku

  W niezbyt opasłej karcie, każdy znajdzie coś dla siebie. Są zupy, np. żur staropolski na domowym zakwasie gotowany, domowy rosół z kury dla grających na instrumentach często, z dań mięsnych można wybrać na ten przykład golonkę złotą w kapuście duszoną lub bez  bądź schabowego nieudawanego absolutnie. Z Pierogarni Polkowej kusi pozycja: pierogi do syta jak dłoń duże z okrasą – mix. Wśród dań rybnych nie zabrakło dorsza z jarzynami i pomidorem na ostro. Na deser można wybrać szarlotkę z gałką loda. Pomyślano też o dzieciach i jaroszach. Ceny umiarkowane. Na przykład za naleśniki z serem waniliowym, rodzynkami i śmietaną trzeba zapłacić 19,00 zł.

 Niebanalny wystrój WC  Ponieważ od dawna „chodziły za mną” placki ziemniaczane, ucieszyłam się, że się znalazły w menu i to z ratatouille warzywnym. Bo, ratatouille to typowe danie jarskie pochodzące  z Prowansji. Opiera się - tak jak lubię - na składnikach warzywnych, przede wszystkim na bakłażanach, cukinii, papryce, cebuli i pomidorach. Sekretem ratotouille jest właściwa, apetyczna forma warzyw. Nie jest łatwo go przyrządzić tak, aby nie powstały rozgotowane warzywa w sosie. Dlatego każdy składnik należy gotować osobno, a na koniec połączyć, by przeszły swoim smakiem. 

  A że lubię finezję kuchni francuskiej, i jeszcze dodatkowo wiedziona przekonaniem z zapewnień o starannie dobieranych, ekologicznych produktach przez Magdę Gessler, już nie mogłam się doczekać na danie godne mistrza. Wreszcie jest. W dyskretnym świetle stołowych lamp zaczęłam moją degustację. Pierwszy, drugi kęs. Przy trzecim zaczęłam się uważniej przyglądać plackom. Jakoś dziwnie przypominały mi wyglądem te gotowe (mrożonki), w smaku były też - lekko gumowate. Sos. To coś, czym zostały polane nie miało nic wspólnego z  ratotouille. Owszem, w szarej zawiesinie dostrzegłam trzy, może cztery kawałki cukinii, rozgotowane pomidory i wetknięty kawałek łodyżki rozmarynu. Smak był nad wyraz ostry i piekący. Moje kubki smakowe nie wytrzymały. Potrawy nie skończyłam. Zamówione przeze mnie danie okazało się – wielką porażką.  Wydało mi się to bardzo dziwne, ale, cóż – prawdziwe, niestety. Przyznaję, że była to ostatnia rzecz, której mogłam się spodziewać w restauracji sygnowanej nazwiskiem pani Magdy. Rozkosze smaku okazały się być dla mnie w „Polce” na miejscu drugim po rozkoszach wizualnych. 


W holu można odpocząć lub prowadzić sekretną rozmowę

…„Układając menu Magda Gessler świadomie unikała jakichkolwiek akcentów francuskich, tak często kojarzonych z Chopinem. Chciała przez to podkreślić polskie korzenie Kompozytora. Starannie stworzone menu pomoże zaszczepić w gościach restauracji wiedzę o polskiej kulturze, sztuce i polskich smakach. W karcie z pewnością zachwyci nas muślinowy pasztet z drobiu z sosem chrzanowo-jabłkowym, leniwe pierogi z bułeczką, marynowana na dziko sztufada w sosie własnym pysznym oraz kurczak po polsku w maśle pieczony. A na deser? Pulchne racuchy z jabłkiem i cukrem, posypane cynamonem lub delikatne mazurki na kruchym cieście z mleczną czekoladą i orzechami laskowymi.”

Tyle ze strony internetowej „Polki”. A w życiu?

  Pomysł sieci restauracji i menu godne znanej restauratorki, ale co z kuchnią? Może mała rewolucja? Przynajmniej w temacie placków ziemniaczanych podawanych w Żelazowej Woli z ratotouille warzywnym – daniem absolutnie francuskim.

* W restauracji byłam w grudniu 2011 roku

 

 

 

Kategoria: GASTRONOMIA

O dobroczynnym, leczniczym wpływie wody na mój organizm przekonałam się już dawno, kiedy nie były jeszcze modne pobyty w spa.

Gdy poważnie dopadła mnie nadczynność tarczycy, mój organizm zupełnie nie mógł sobie poradzić z lekami hormonalnymi, które powodowały huśtawkę: z nadczynności w niedoczynność, z niedoczynności w nadczynność, i tak w kółko. Byłam na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego. 

Kategoria: ZDROWIE

Pierwszą wzmiankę o wsi Mielno można znaleźć już w akcie nadania praw miejskich Koszalinowi z 1266 roku. Około roku 1830 do wsi zaczęli przyjeżdżać pierwsi letnicy. W roku 1897 Mielno odwiedziło ponad 500 osób, a następne lata przynosiły stały wzrost liczby turystów. Po zakończeniu drugiej wojny światowej, już w roku 1946, uruchamiano pierwsze domy wypoczynkowe, zarządzane wówczas przez Państwowy Zarząd Uzdrowisk Pomorza Zachodniego, później (1949) przekształcony w popularny przez długie lata Fundusz Wczasów Pracowniczych (FWP). Dopiero w latach 70. dzięki rozbudowie wielu pensjonatów, hoteli, domów wczasowych, kwater prywatnych oraz ośrodków sanatoryjnych, a także poprawie standardów w tych miejscach Mielno zaczęło zyskiwać ogromną popularność jako kurorcik wypoczynkowy.

Pośród pełnych tajemnic XII-wiecznych budowli Opactwa Cystersów podkreślonych pięknem krajobrazu Doliny Rzeki Pilicy dumnie prezentuje swój majestat okazały Hotel "Podklasztorze". To tu przeplatająca się przeszłość, teraźniejszość i przyszłość tworzy niepowtarzalne bogactwo spuścizny kulturowej tej zabytkowej budowli. …

I właśnie tu powstał hotel, by swą tajemniczością zaskakiwać przybyłych Gości. Lata doświadczeń oraz profesjonalna obsługa sprawiły, iż jesteśmy w stanie spełnić oczekiwania każdego Gościa. ...  

W ramach rekreacji proponujemy: basen, saunę, SPA, bilard, rowery górskie, czy przejażdżki bryczką. Wysoka jakość świadczonych usług, wyśmienita kuchnia Restauracji Rycerskiej i klimat jaki tworzą zabytkowe budowle, zachęcają do wypoczynku w malowniczym plenerze baśni, niespodzianek i kuszących zapachów...

Tyle ze strony internetowej hotelu.

Kategoria: NOCLEGI

Region pełen niespodzianek

Od pierwszych kilometrów po przekroczeniu granic województwa kieleckiego daje się zauważyć duże zmiany, które powodują, że ten dotychczas osamotniony w turystyce zakątek Polski  - wprawdzie jeszcze raczkuje, ale powoli zmienia się w atrakcyjny pod względem aktywnego wypoczynku i relaksu region. Konsekwencją zmian są piękne murowane domy, gustowne ogrody, zadbane podwórka, nowe drogi z licznymi ścieżkami rowerowymi, stadiony sportowe, parki, miejsca rozrywki i do uprawiania różnych form aktywności fizycznej. Wykiełkowały ośrodki i hotele kuszące ofertami programowymi z wellness i spa. Atutem jest również korzystne położenie regionu (szybki dojazd z Krakowa, Warszawy, Łodzi). Zaryzykuję stwierdzenie, że jak tak dalej pójdzie, to najstarsze góry w Europie wielu turystom pozwolą na nowo się odkryć i być interesującym punktem na mapie Polski.

Kategoria: NOCLEGI
Strona 4 z 4

POZNAJ Z POLĄ NEIS SĄSIADÓW POLSKI

Niemcy

flaga niemiec mala

Rosja

flaga-rosji-mala

Litwa

flaga-litwy-mala

Białoruś

flaga-bialorusi-mala
Niemcy Rosja Litwa Białoruś

Ukraina

flaga-ukrainy-mala

Słowacja

flaga-slowacji-mala

Czechy

flaga-czech-mala
 
Ukraina Słowacja Czechy  

Kontakt

Cała turystyczna Polska w jednym miejscu!

Dziennik turystyczno-kulinarny

Poznaj Polskę i jej sąsiadów z Polą Neis

E-mail: polaneis@polaneis.pl

WWW: polaneis.pl

www.beautifulpoland.eu

Sygn. akt I Ns Rej. Pr. 17/16 SO w Łodzi

Redakcja:

ul. Mazowiecka 54

96-330 Budy Zaklasztorne

Tel.: 514220640 

Fax: 46 8310290

Wydawca:

ul. Łagiewnicka 54/56, lok. 20/A/324

91-463 Łódź

Szukaj

Menu

tool