I to jeszcze w sytuacji, jak 6-godzinny bilet uda się na czas przedłużyć na kolejne 6 godzin. Bo jeśli nie, to opłata będzie większa o 100 zł (będzie naliczana stawka minutowa, droższa).
W sytuacji stagnacji cen (a wręcz deflacji) - ta podwyżka jest szokująca. Już widzę, ile rodzin będzie stać na taki wypoczynek. Wyraźnie ktoś w Mszczonowie ma „deflację” uczuć prorodzinnych.