Grzegorz Grzeszkowiak, prezes zarządu Spółdzielni Mleczarskiej w Gostyniu, przesłał takie wyjaśnienie:
Po otrzymaniu zapytania prasowego wraz z dołączonym linkiem strony POZNAJ POLSKĘ I JEJ SĄSIADÓW Z POLĄ NEIS, pierwszy raz oglądaliśmy i słuchaliśmy wypowiedzi pana Huberta Czerniaka, dotyczącej m.in. polskiej żywności, w tym również mleka UHT.
Wypowiedź tą uważamy za bardzo kontrowersyjną i mocno krzywdzącą producentów żywności oraz mogącą mieć fatalne skutki dla zdrowia konsumentów, którzy sugerując się głoszonymi teoriami mogą zaprzestać spożywania mleka. Mleko i jego produkty są źródłem pełnowartościowego białka o wysokiej wartości biologicznej. Zawierają znaczącą ilość dobrze przyswajalnego wapnia oraz witamin z grupy B (głównie B2). Tłuszcz mleka zawiera cenne witaminy A i D, których ilość jest zależna od zawartości tłuszczu w produkcie mleczarskim.
Zamieszczona wypowiedź budzi mnóstwo negatywnych emocji. Raczej trudno doszukiwać się wspominanej w wywiadzie korelacji szczupłości dzieci z faktem spożywania „drożdżówek z kakao” popijanych mlekiem. Masa dziecka tak samo jak i osoby dorosłej jest bezpośrednio związana ze spożywaniem prawidłowo zbilansowanej żywności w połączeniu z odpowiednią aktywnością fizyczną. Przyczyny szczupłość dzieci z pokolenia pana redaktora raczej należałoby się doszukiwać w bardzo aktywnym trybie życia ówczesnego pokolenia, przy jednoczesnym nieprzejadaniu się.
Haniebnym stwierdzeniem jest teza, że mleko UHT to trucizna. Chcielibyśmy wiedzieć, na czym oparte są tak poważne zarzuty wobec mleka? Jakie badania potwierdzają powyższą tezę? Pierwszy raz słyszymy o doświadczeniu prowadzonym na dwóch grupach cieląt, w którym jedna grupa karmiona była mlekiem UHT, a druga mlekiem „normalnym” (przy czym brak jest wyjaśnienia, co kryje się pod pojęciem „normalnego mleka”). Dość dziwna wydaje się teoria powiązania spożywania mleka ze zwyrodnieniem serca, wątroby oraz nerek, a także „śmierdzącej, gnijącej substancji” zalegającej w jelitach cieląt.
Słuchając wywodu na temat prawdziwości mleka i pochwały wobec mleka 3,5% tłuszczu zakupionego w Niemczech nasunęło nam się pytanie, czy wypowiadający się zdają sobie sprawę, że im wyższy tłuszcz w produkcie, tym wyżej oceniany jest produkt. Tłuszcz jest nośnikiem smaku.
Kolejne stwierdzenie , że mleko, które „nie zsiada się” zawiera substancje, które zabijają bakterie potrzebne naszemu przewodowi pokarmowemu jest niedorzeczne i mamy wrażenie, że wynika z niewiedzy wypowiadającego się. Mleko UHT nie ulega kwaśnieniu, ponieważ bakterie kwaszące zawarte w mleku, podczas obróbki termicznej zostają zniszczone. Mleko UHT nie jest konserwowane chemiczne a jego trwałość wynika z obróbki termicznej i aseptycznego pakowania. W żadnym wypadku „mleko w kartonie, które może miesiąc postać” nie zawiera bakterii „toksycznych”.
Wypowiedź pana Czerniaka jest niedorzeczna i kłamliwa. Nie wykluczamy, że producenci mleka i przetworów mlecznych złożą pozew do sądu w tej sprawie.
Mleko UHT można spokojnie pić. Nie ma nic wspólnego z produktem, który starał się wykreować wypowiadający się pan Czerniak. Osoby zdrowe bez alergii na składniki mleka w mleku UHT mogą upatrywać doskonałego źródła białka i wapnia.
Brak odpowiedzi
Na pytanie nie odpowiedział natomiast Hubert Czerniak. Mottem tego lekarza w internecie jest: Włączamy myślenie!
Apeluję więc do pana Czerniaka, by włączył myślenie i odpowiedział na zadane pytanie. Sprawa jest bowiem poważna, gdyż o trującym mleku wypowiedział się lekarz. Są tylko dwie możliwości: jest to prawda i wówczas proszę o naukowe dowody, które to potwierdzą albo jest to fałsz - wówczas proszę się z tego wycofać.
Sama piję często mleko UHT i nie ukrywam, że przeraziła mnie zasiana niepewność, że mogę wypijać truciznę.
Pola Neis
