Restauracja Hopferówka - Połczyn-Zdrój (niem. Bad Polzin)
Połczyński Park Zdrojowy amfiteatralnie rozłożył się nad miejscowością. Piękne widoki, wspaniała zieleń trawników i drzew, kwitnące krzewy i kwiaty, zaciszne alejki, romantyczne ławeczki, wodotryski, ścieżka zdrowia, spokój, cisza – to wszystko jest tutaj na wyciągnięcie ręki. W poszukiwaniu jeszcze lepszych pejzaży warto wspiąć się po szerokich kamiennych schodach na wzniesienie. Stąd roztacza się piękna perspektywa na najstarszą francuską (powstałą w latach 1836-39) część parku.
W dole urzeka swoją urodą duża prostokątna fontanna z pobłyskującą w promieniach słońca zielonkawą wodą. U stóp schodów, na szerokiej alei obok zabytkowej pijalni wody Joasia i XIX-wiecznego ogrodu francuskiego z kaskadami cisów przyciętych na kształt kuli widać spacerujących kuracjuszy. Miejsce upodobali sobie także nowożeńcy, którym urokliwy fragment parku służy jako tło do pamiątkowych zdjęć.
Vis-a-vis nostalgicznego ogrodu znajduje się ogromna szachownica. W pogodne dni rozgrywane są na niej turnieje szachowe przy aplauzie publiczności, obserwującej rozgrywki z ławeczek rozmieszczonych wokół placu.
Przy położonej po drugiej stronie fontanny alejce, zaraz za amfiteatrem, ukrył się jeden ze sklepików z pamiątkami z Połczyna – Zdroju. Oprócz kultowych drobiazgów, nabyć w nim można także różne gatunki miodów. Rozmaite barwy i konsystencje tych nektarów zdrowia i urody, kuszą aromatami i zapachami ziół z wnętrza lasów otaczających uzdrowisko.
Park Zdrojowy (o powierzchni 80 ha) jest ucieleśnieniem marzeń o relaksującym wypoczynku. Różne krajobrazy i miejsca czekają na wszystkich tych, którzy szukają spokoju, jak i tych, którzy znajdują zadowolenie z aktywnego spędzania czasu.
Żeglarz w uzdrowisku
Park jest doskonałym wprowadzeniem w atmosferę uzdrowiska. Na szczycie wzgórza widać jako pierwsze, sanatorium Podhale. Dalej ścieżka prowadzi na ul. Solankową. Tutaj pod numerem 8b mieści się słynna Hopferówka. Jak się okazuje, nazwa sanatorium wywodzi się od nazwiska byłego księgowego uzdrowiska – Jerzego Hopfera, który w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku mieszkał w willi.
Popadający w ruinę obiekt odzyskał swoją świetność w 2003 roku za sprawą nowego nabywcy Jerzego Chodubskiego, wielokrotnego mistrza świata żeglarskiej klasy micro.
Hopferówka pełni rolę sanatorium, w którym kuracjusze mogą leczyć m.in. reumatyzm, osteoporozę, otyłość. Pensjonat należy do sieci Land-gut-Hotels zrzeszającej ponad 200 obiektów w Europie o standardzie 2, 3 i 4 – gwiazdkowym. Przynależność do sieci gwarantuje kuracjuszom pobyt w rodzinnej, przyjaznej atmosferze, cechującej się najwyższą dbałością o klienta. Z usług sanatorium uzdrowiskowego z chęcią korzystają i często do niego powracają zagraniczni goście, przede wszystkim z Niemiec i Austrii.
Do dyspozycji gości są komfortowe pokoje oraz gabinety zabiegowe i odnowy biologicznej.
W jednym z nich można udać się w baśniową krainę za sprawą kąpieli w …piwie!
Bąbelkowa kąpiel (20 min za 50 zł) w wannie ze złocistym napojem, jak można przeczytać przed gabinetem, doskonale niweluje stres, wzmacnia układ odpornościowy, leczy grzybice, odchudza i działa odmładzająco na cerę.
Pięknie i hojnie, i podobno podczas trwania zabiegu jeszcze z jasnym trunkiem w szklance do picia.
W piwnicy pensjonatu mieści się jadalnia wraz z nowoczesną kuchnią. Do jadalni dobudowano ogród zimowy, w którym funkcjonuje całoroczna kawiarnio-restauracja.
Powitanie w Hopferówce
Po marszu w Parku Zdrojowym z ulgą rozsiąść się można na letnim tarasie restauracji. Już u samego wejścia, kuracjuszy i turystów przyjaźnie wita Ibrahimović.
Fantastyczny dachowiec o nazwisku szwedzkiego piłkarza, z wyjątkową gracją potrafi wdzięczyć się do każdego wzbudzając tym samym ogromną sympatię gości. Jeśli tylko mu pozwolić, będzie wiernym towarzyszem przy posiłku, a nawet degustatorem zamówionego dania.
Kocur na tyle mną zawładnął, iż pozostawiony sam przy stole, gdy ja zaciekawiona na chwilę przepadłam we wnętrzach przepięknej willi, pozbawił mnie części zostawionych na później gotowanych warzyw.
Jednak zrobił to z takim apetytem, że nie mogłam mu mieć za złe rozkoszowania się witaminami. Żałowałam tylko, że moja krótka wizytka w Hopferówce nie pozwalała na dłuższe smakowanie z intrygującym kocurem.
Magia miejsca na tyle podziałała na mnie, że postanowiłam tutaj wrócić. W idyllicznej atmosferze i sympatycznym towarzystwie czworonoga mam nadzieję skosztować specjałów restauracji.
Spośród wielu propozycji, z karty dań wybrałam już dwie: zupę cebulową na białym winie z żółtym serem i grzanką (9 zł) oraz polędwicę po amerykańsku (150 g za 34 zł), no i oczywiście na spółkę z Ibrahimovićem na osobnych talerzach porcję gotowanych warzyw.
W galerii zdjecia Parku Zdrojowego w Połczynie - Zdroju.