Kawiarnia czy dzieło sztuki?
We wnętrzach dawnego mieszczańskiego mieszkania urządzono nie tylko przytulną kafeterio-traktiernię, ale także małą galerię. To raj dla tych, którzy interesują się sztuką malarską. Obrazy można nie tylko podziwiać, ale także kupić. Zaskakuje też biblioteczka, na półkach której znalazły się oprócz wydawnictw także romantyczne bibeloty. Zabytkowa kasa na barowej ladzie uzupełnia niecodzienny klimat Zakątka
Doskonałe połączenie
Miejsce warte odwiedzenia ze względu na sztukę i jadło. Można tu spróbować najróżniejszych słodkości – od np. naleśników z dżemem (2 szt. – 8 zł) czy serem (12 szt. – 10 zł), placuszków jogurtowych (9 zł) przez serniki: Pychotka (8 zł) albo z gorącymi owocami i gałką lodów czekoladowych (12 zł), domową szarlotkę (7 zł), ciasto cynamonowe (7 zł) po lody pod gorącą pierzynką z owoców (12 zł) lub lody z polewą (9 zł). Wypić dobrej kawy – ja naliczyłam aż 14 pozycji w cenach od 6 do 11 zł. A nawet zjeść obiad. Pod tym względem karta zawiera takie propozycje, jak np. schabowy z frytkami lub ziemniakami i surówką (18 zł) bądź szara kluska – do wyboru: z gulaszem i ogórkiem (17 zł), z twarogiem i okrasą (11 zł), makarony, sałatki. Amatorzy zup też znajdą coś dla siebie: krem pomidorowy (8 zł) lub groszkowy (6 zł), żur staropolski (7 zł), pomidorowa (9 zł), a nawet rosół (4 zł).
Do szczęścia, z deserów zabrakło mi galaretki owocowej. Zaserwowany puchar lodowy z owocami był jednak w sam raz na podwieczorek. Stuprocentowe lody uzupełniły maliny, sorbet, bita śmietana i polewa czekoladowa. Porcja smaczna, ale trochę nieporęczna. Deser wylewał się niemal z naczynia, w którym go podano. Moja degustacja była trochę niespokojna, bo musiałam uważać na wypadające z pucharka lody.
Obsługa miła, szybka, fachowa. Przytulne miejsce z atmosferą dawnych lat.