Budynek z zewnątrz nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Wydał mi się trochę zaniedbany (oderwane litery na froncie budynku) i takie sobie otoczenie.
Zupełnie inaczej było w środku. Niewielka, ładnie urządzona sala z kominkiem pośrodku, gustowny bar w rogu pomieszczenia, zaledwie kilka stolików. Stylowe wnętrze wypełniała przyjemna muzyka.
Wielodaniowe menu przedstawiało się bardzo zachęcająco. Oprócz potraw kuchni polskiej były też egzotyczne, jak np. z rekina.
Zamówiłam: Polędwiczki w ziołach i surówkę z marchewki
Spory kawałek polędwicy (pokrojony na 3, 4-centymetrowe plastry, lekko przyprawione aromatycznymi ziołami) pysznił się na środku dużego talerza. Obok mięsa dymiło żółciutkie puree ziemniaczane, w osobnej miseczce podano surówkę z marchewki.
Polędwiczki były kruche i mięciutkie. Wyśmienite.
Marchewka - starta na małych oczkach z dodatkiem cząstek mandarynki była aromatyczna i bardzo soczysta.
Obsługa wyjątkowo miła.
I jak się przekonałam - nieraz pozory mogą okazać się wielce mylące. Nie zawsze oddają to, co widać z zewnątrz z tym, co można zastać wewnątrz.
Moja ocena na liście rankingowej restauracji w Polsce to: 8,0.
PS
Brak foto to skutek uboczny doskonałej kuchni. W sali pełnej gości nie wypadało mi robić zdjęć.