W koncepcji średniowiecznej Rynek nie był placem, lecz blokiem zabudowy handlowej, należącym początkowo do władzy i założycieli miasta, później do komuny miejskiej. Poza Rynkiem sprzedaż była zakazana. Na Rynku w Siewierzu odbywały się jarmarki przypadające na dzień św. Jana Chrzciciela (24 Vl). Natomiast po wybudowaniu (wraz z lokacją miasta) nowego kościoła parafialnego (do XV w. filialnego), miasto otrzymało dodatkowo prawo jarmarku przypadającego na dzień jego patrona, św. Macieja Apostoła (24 II). W późniejszych czasach Siewierz otrzymał prawo organizacji jarmarków w dniach św. Zofii (15 VI) i św. Leonarda (30 X). Ponadto na Rynku odbywały się cotygodniowe targi, które przetrwały do naszych czasów. Zabudowa Rynku i miasta początkowo była drewniana. Nie zachowały się niestety materiały źródłowe mogące zobrazować jej wygląd z czasów średniowiecza.
Pierwszą budowlą murowaną postawioną (w 1523 r.) w obrębie Rynku był ratusz: dwukondygnacyjny, kryty gontem, z wieżyczką z zegarem. Budynek ratusza spłonął w wielkim pożarze miasta w 1578 r., ale został odbudowany. Obok ratusza stała studnia miejska oraz waga.
W 1. poł. XX w. nastąpiła wymiana drewnianej zabudowy miasta na murowaną, która zachowała się do dnia dzisiejszego. W latach 60. XX w. przebudowano Rynek, a targi przeniesiono w inne miejsce. W 2009 roku zmieniono płytę Rynku i nawierzchnię dróg, postawiono fontannę z roztańczonymi pannami siewierskimi.
Dziś Siewierz stanowi ośrodek handlowy i turystyczny leżący w obrzeżach aglomeracji górnośląskiej.
Od 2001 r. przy Rynku nr 18 działa restauracja Jędrusiowa Izba, która posiada własną markę alkoholu „Miodula staropolska”. Restauracja mieści się w parterowym budynku z zewnątrz przypominającym wiejski domek. W środku są cztery sale, w tym bankietowa. W pomieszczeniu głównym znajduje się duży kamienny bar, gdzie w lodówce chłodzi się „Miodula” – 80,00 zł za butelkę.
Wystrój wnętrza w większości nawiązuje stylem do siewierskiego folkloru. Jest tutaj bardzo barwnie i wesoło, a na jednej ze ścian wypisano nawet słowa piosenki Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” pt. „Od Siewierza jechał wóz…”.
Menu (wybrane pozycje)
Przekąski zimne:
- Grzyby na maśle – 10,00 zł
- Befsztyk tatarski – 19,00 zł
Zupy:
- Żurek siewierski – 10,00 zł
- Barszcz czerowny w krokietem mięsnym – 12.00 zł
- Czarcie żarcie (gulaszowa) – 16,00 zł
Dania drugie:
- Kaczka pieczona (1/2) z jabłkami – 29,00 zł
- Polędwiczki wieprzowe w sosie grzybowym – 28,00 zł
- Śląska niedziela (wołowa rolada, kluski śląskie, surówka) – 34,00 zł
- Łakomy cymbał (schab zawijany z serem, frytki, surówka) – 28,00 zł
- Placki ziemniaczane (3 szt.) – 15,00 zł
- Pierogi „chilli con carn” diabelsko ostre – 17,00 zł
Desery:
- Ciepłe ciacho (szarlotka, bita śmietana, lody, owoce) – 10,00 zł
- Fajny naleśnik (naleśnik biszkoptowy z owocami) – 13,00 zł
Zamówiłam to, co m.in. „Kucharz poleca”: Gęsie żołądki w sosie pieprzowym (19,00 zł) oraz ziemniaki z wody (4,00 zł), buraczki na ciepło (8,00 zł) i surówkę z marchewki (4,00 zł)
Gęsie żołądki (jedna z potraw kuchni siewierskiej – wielokrotnie nagradzana w różnych konkursach kulinarnych, m.in. „Nasze Dziedzictwo – Smaki Regionów 2008 r.) okazały się ciekawą odmianą np. dla mięsa drobiowego czy wieprzowego. Były bardzo miękkie, bez żył ani tłuszczu. Mięso miały zwilgotniałe, nasycone pierwszorzędnym lekko ostrym sosem. Do tego młode ziemniaczki, świeża surówka z dodatkiem jabłka i pomarańczy oraz przygotowane na ostro ciepłe buraczki. Ślinka cieknie!
Obsługa bardzo uprzejma i miła, i gdyby jeszcze bardziej profesjonalnie podawała posiłki – rzekłabym idealna.
Moja ocena na liście rankingowej restauracji w Polsce to: 9,3.
W pobliżu warto zobaczyć:
W artykule wykorzystałam teksty z tablic informacyjnych.
