Doskonała i sycąca. W smaku nie ustępuje mięsnemu kotletowi.
Poznaj Polskę i
jej sąsiadów z Polą Neis
Doskonała i sycąca. W smaku nie ustępuje mięsnemu kotletowi.
- kania: 1 sztuka
- mleko: 1/2 szklanki
- jajka: 2 sztuki
- bułka tarta do obtoczenia: 6 łyżek
- olej rzepakowy: 6 łyżek
- sól do samku: 1 szczypta
Odrywamy nogę od kapelusza. Kapelusz lekko przecieramy ręcznikiem papierowym. Moczymy przez ok. 2-3 min w mleku. Następnie obtaczamy w tartej bułce (może być z dodatkiem 2 łyżek mąki) z jednej i z drugiej strony. Zamaczamy w roztrzepanych jajkach wymieszanych z solą, powtórnie obtaczamy z obu stron w tartej bułce. Tak przygotowany kotlet kaniowy smażymy na uprzednio rozgrzanym oleju po obu stronach (ja pod koniec smażenia wlewam jeszcze 2 łyżki wody, nakrywam patelnię pokrywką, zmniejszam ogień i „duszę” kanię jeszcze po ok. 2 min z każdej strony). Usmażony kapelusz wykładamy na papierowy ręcznik, aby wchłonął się nadmiar tłuszczu.
Podajemy solo lub z sosem musztardowym bądź chrzanowym i opiekanymi ziemniakami. Można też zaserwować go razem ze – jak ja je nazywam – smażuchami.
Smażuchy – przepis:
Pozostałe po obtoczeniu składniki: jajka, mleko, bułkę tartą razem mieszamy. Powstałą gęstą papkę (jeśli jest zbyt rzadka, dodajemy jeszcze trochę bułki tartej i ewentualnie mąki) wrzucamy na rozgrzany olej, masę lekko rozdrabniamy drewnianą łyżką. Smażymy z obu stron na złoty kolor.