Chociaż tabliczki z nazwami ulic brzmią jedynie po litewsku, choć uniwersytet nosi obce imię, a „celę Konrada” przeniesiono - Wilno nigdy nie przestanie być związane z historią Polski. Na ślady polskości natykają się tu wszyscy przyjeżdżający, niezależnie, czy przyjechali modlić się u stóp Matki Boskiej Ostrobramskiej, czy wędrować tropami Mickiewicza. Bo co krok tutaj Polska przypomina o sobie. Tu mieszkali, tworzyli nasi wielcy artyści, tu gościli nasi władcy, tu przelewali krew nasi żołnierze.