Podróżując samochodem na środkowe Wybrzeże, po kilku godzinach jazdy i narzekania na niektórych kierowców, dla których jazda i życie wydają się komputerową grą, w dodatku głodna, niewiele myśląc zaparkowałam samochód przy przydrożnym zajeździe Scarlett (Sycewice, ul. Słupska 1, trasa nr 6: Gdańsk-Szczecin).
W powietrzu czuć chłód, lekka mgła opada na wierzchołki drzew parku Żeromskiego na warszawskim Żoliborzu. Do fortu prowadzi uliczka, na której jakby zatrzymał się czas i zgiełk stolicy. Za chwilę wyłaniają się potężne ceglane mury militarnej budowli. Przy wejściu kręcą się podekscytowani ludzie.
Fort Sokolnickiego w listopadowy weekend (17-18) jest świętem smaku.
Kulinarne wonności i kolorowe produkty nęcą już od wejścia. Na wewnętrznym dziedzińcu rozpoczyna się spacer po tym tętniącym życiem, zapachami i barwami targu.
Ser, sernik, kiełbasa, jabłko i nalewka
W barwnych kramach można degustować i kupić: wędliny, ryby, sery, ciasta, owoce, warzywa, pieczywo, miód, oliwy, napoje bezalkoholowe i z alkoholem, zioła, a nawet biżuterię i kosmetyki. No i jeść, jeść … na organizowanych co rusz pokazach i warsztatach kulinarnych. To miejsce, w którym odnajdują się i wegetarianie, i weganie, i miłośnicy sushi, kuchni indyjskiej, a także zwolennicy potraw bezglutenowych przygotowywanych bez gotowania i smażenia oraz tradycyjnej polskiej kuchni.
Centrum wymiany
To także teren spotkań i pogwarów ludzi biznesu, artystów, twórców, nauczycieli i terapeutów. Niezwykłego uroku dodają grupki podekscytowanych smakoszy, uczestniczących w wykładach, zajęciach i dyskusjach. Zainteresowaniem cieszą się strefy psychologa, jogi i blogera.
Duch Slow Food
Ten niezwykły skrawek Warszawy, wbity w historię i teraźniejszość, stał się przez dwa dni za sprawą multijęzykowego projektu kulinarnego food for friends polem edukacyjnym dla pasjonatów smaku produktów najwyższej jakości.
I jak można przeczytać na stronie propagatorów slowfoodowych produktów:
„Prędkość odwraca naszą uwagę od szczegółów, detali, które stanowią o prawdziwym smaku życia - pozwalamy sobie zapomnieć o jednej z podstawowych wartości egzystencji, jaką jest - dobrze rozumiana - zmysłowa przyjemność. Przyjemność, jaką daje chwila wytchnienia, odpoczynku, spokoju, jaką daje czas spędzony wśród przyjaciół; wreszcie przyjemność ze smakowania - zarówno dobrego jedzenia, jak i po prostu głębi i różnorodności życia” - smak to wszak nie tylko jedzenie, to także styl życia: kulturalnego, fizycznego i umysłowego.
Sporą grupkę uczestników, fala Good Foodowego Festynu zniosła na warsztaty prowadzone przez psycholog Dorotę Mintę na co dzień zajmującą się ludźmi z problemami emocjonalnymi i rozwojowymi, a także zaburzeniami odżywiania.
Na stole znalazł się śledź z produktami, z którymi rybę można było przyrządzić na wiele smakowitych sposobów. W ruch poszły noże. Zaczęło się krojenie, siekanie, doprawianie, rozprawianie na różne tematy.
Na krawędzi
„Zwolnij tempo”, „zastanów się, jak żyjesz”, „zadbaj o siebie”: podszeptuje nam zdrowy rozsądek. Łatwo powiedzieć, gorzej wykonać.
Wyścig szczurów, ogrom obowiązków, kariera, praca do nocy, byle drobiazg wytracający nas z równowagi, a jeszcze do tego nieraz kłopoty finansowe, a niekiedy nawet widmo bankructwa, do którego – jak powiedziała mi pani Dorota – trudno i wstyd się niejednemu przyznać. Rezultat: jesteśmy zestresowani, zmęczeni, zamykamy się w sobie. Cierpią dzieci, współmałżonek, rodzina. Wcześniej czy później taki stan odbija się jeszcze bardziej niekorzystnie na pracy zawodowej, zdrowiu. Staczamy się powoli w dół. Do depresji jeden krok.
Zespołowy optymizm
Aby stres nie zawładnął naszym ciałem, musimy zachować równowagę między życiem zawodowym i prywatnym. Musimy znaleźć miejsce na spotkania, pogaduchy. Wcale nie chodzi o to, żeby godzinami bezsensownie tracić czas i rozmawiać o wszystkim, a tak naprawdę o niczym. Najlepszą formą poprawy samopoczucia dla wielu z nas są spotkania w zespole, gdzie możemy wymieniać się poglądami, doświadczeniami, zainteresowaniami.
Hobby lekarstwem na smutki
Jak się okazuje, najlepiej wypoczywamy, rozładowujemy napięcie, wygadujemy się ze swoich problemów, robiąc to, co nas fascynuje. Taką fascynacją może być przygotowywanie posiłków w gronie znajomych, przyjaciół i późniejsza ich degustacja. To idealne zajęcie terapeutyczne, które wycisza i daje przyjemność poznawania siebie, innych oraz smaków różnych potraw. I najważniejsze – w miłym towarzystwie, przy dobrym jedzeniu i jeszcze pod okiem fachowca, nasze troski stają się mniej drakońskie.
Zgodnie z tym, co można przeczytać na portalu ulicaekologiczna.pl: "Jedzenie to nic innego jak zmysłowa przyjemność".
Jak się odżywiać, by być sytym, a przy tym czuć się lekko i zdrowo, i najważniejsze – aby przygotowanie posiłków nie zabierało dużo czasu?
- Posiłki należy przyrządzać z produktów, które najlepiej smakują. Zawsze się sprawdzają warzywa, owoce, kasze (są zdrowe, tanie i smaczne), ryby i sporadycznie mięso (głównie drobiowe).
- Główne danie trzeba zjeść około południa, najpóźniej do godz. 15.00 – wtedy jest najlepsze trawienie.
- Po posiłku powinno się odpocząć przynajmniej 10 minut.
- Ze względu na dobre trawienie i czas przygotowania, najlepiej zjeść posiłek składający się z jednego, dwóch produktów spożywczych, jeśli zestaw, to koniecznie z warzywami na surowo lub na parze, bądź upieczonymi w folii.
- Do smażenia, pieczenia i na zimno jak najwięcej używać tłuszczów roślinnych. Niezastąpiony jest olej rzepakowy, który pasuje do wszystkich opcji i na dodatek jest zdrowy dla wątroby.
- Na przygotowanie głównego dania przeznaczyć ok. 60 min (najlepiej jednak mieć zapas np. ugotowanej kaszy lub ryżu czy mięsa w folii, wtedy czas przyrządzania znacznie się skróci).
- Nie jeść , gdy jest się zmęczonym lub pochłoniętym np. pracą przy komputerze (wtedy poza kontrolą jest ilość zjadanego produktu).
Kochasz wyzwania? Oczywiście, i zmiany.
Cała turystyczna Polska w jednym miejscu!
Dziennik turystyczno-kulinarny
Poznaj Polskę i jej sąsiadów z Polą Neis
E-mail: polaneis@polaneis.pl
WWW: polaneis.pl
Sygn. akt I Ns Rej. Pr. 17/16 SO w Łodzi
Redakcja:
ul. Mazowiecka 54
96-330 Budy Zaklasztorne
Tel.: 514220640
Fax: 46 8310290
Wydawca:
ul. Łagiewnicka 54/56, lok. 20/A/324
91-463 Łódź