Bufet śniadaniowy nie jest jednak zbyt obfity, ale uwzględniający różne smaki – no, może mniej te wegetariańskie.
I choć restauracja zapewnia, że: „Dzika Kaczka to także obietnica miłej atmosfery i wyjątkowych przeżyć kulinarnych. Urozmaicona karta menu usatysfakcjonuje zarówno osoby, które szukają tradycyjnych smaków, jak i miłośników nowych gastronomicznych doznań” - to nic wyjątkowego mnie tutaj nie spotkało.
A mogło, jak chociażby desery, które znajdują się w ofercie barów zaopatrywanych przez tę samą kuchnię na terenie Centrum Sportu i aquaparku.
Więcej na ten temat: Dzika Kaczka - wspaniałe desery i koktajle, ale przeciętne sałatki
Propozycja barów powiększyła się obecnie także o takie pyszności jak np. deser na bazie mleka kokosowego i nasion szałwii hiszpańskiej (z dodatkiem egzotycznych owoców) czy ciasteczek owsianych.
Wracając do śniadania. Na ciepło można było zjeść tylko jajecznicę i parówki. Na zimno, m.in.: salami, pasztet, szynkę, jajka na twardo, twarożek. Oprócz tego były dżemy, miód (sztuczny), pestki dyni, suszona żurawina. Pieczywa był mały wybór, tak samo jak sałat i dodatków do nich.
Obsługa miła, profesjonalna, pomocna i dyskretna.
Moja ocena na liście rankingowej restauracji w Polsce to: 6,3.
Przeczytaj także:
- Hotel Stacja Nowa Gdynia w Zgierzu. W klimacie „brytyjskim z lat 20.”
W pobliżu warto zobaczyć:
- Park Kulturowy Miasto Tkaczy i Muzeum Miejsca
- Dom rękodzielniczy - Centrum Konserwacji Drewna
- Kościół farny św. Katarzyny Aleksandryjskiej